Reklama

Dukat na Dukacie – furgon ledwo zmieścił się na zabudowie

Dukat na Dukacie – furgon ledwo zmieścił się na zabudowie

Czasem wystarczy jedno zdjęcie, aby wiedzieć, że coś jest nie tak. Nie inaczej było z lawetą na podwoziu Fiata Ducato, która dźwignęła… Fiata Ducato.

„Oto przykład, jak autem o DMC do 3,5 tony i ładowności około 1 200 kg wozi się furgon o wadze ponad 2 ton. Ledwo co zmieścił się na zabudowie” – napisał w mailu Kamil, który wykonał też prezentowane w tym artykule zdjęcia.

Zobacz też:  Tychy: laweta przewożąca Fiaty Ducato wjechała w ogrodzenie

Reklama

Do przedstawionej na zdjęciach sytuacji doszło w poniedziałek 20 lutego przed siedzibą jednego z gliwickich dealerów.

Na fotografiach rzeczywiście widać firmową lawetę z Fiatem Ducato „na plecach”.

Oczywiście można dyskutować na temat rzeczywistej ładowności tej konkretnej lawety i wagi tego konkretnego Fiata Ducato w wersji L3H2, jednak bez wątpienia doszło do przekroczenia dopuszczalnej masy całkowitej żółtego Dukata.

Dlaczego w ogóle piszę o tak błahym (może 500 kg) przekroczeniu DMC? Bo przeładowania pojazdów użytkowych nie dotyczą tylko busów z zabudową chłodniczą lub tych jeżdżących codziennie z artykułami spożywczymi, czy nawet „międzynarodówek”. Problem ten dotyczy całego transportu do 3,5 tony, w tym i tzw. laweciarzy.

Zobacz też: Fiat 500 zaparkowany w busie – laweciarz mistrzem załadunku

Rozmawiałem kiedyś na stacji paliw z tankującym obok kierowcą Iveco Daily III przerobionym z furgonu na lawetę. Na początek zapytałem jaki rekord był „na plecach”. Początkowo słyszałem, że nie, że nigdy! Że wszystko zawsze zgodnie z dowodem rejestracyjnym. I po niespełna minucie rozmowy padło stwierdzenie „no może z raz, z dwa razy 2,5-tonowe auto wziąłem…”

No, bo jak tu nie wziąć, skoro kontroli ITD w kraju aż tak często spotkać nie można, a jeżeli już się napatoczy jakiś „krokodyl” to stawka mandatu wynosi od 20 do 500 złotych. Więc większość ryzykuje, bo taniej wychodzi jazda lawetą do 3,5 tony DMC niż powyżej tej wartości (tacho, prawo jazdy kat. C, viaToll itd.).

Dopiero później, po kilku latach jazdy z takimi obciążeniami wychodzą „kwiatki”, jak krzywe zabudowy, czy popękane felgi. No, ale tym już będzie martwił się przecież następny właściciel lawety…

Źródło zdjęć: Kamil

Podziel się: