Szukam automatycznie ręką pasów bezpieczeństwa, spoglądam za swoje lewe ramie, a potem na mocowanie siedziska – nie ma biodrowych pasów?
Nie ma żadnych pasów bezpieczeństwa! W sumie w tamtych latach nie było obowiązku ich montażu nawet na przednich fotelach.
Zresztą żadnej ściany grodziowej oddzielającej ładownię od fotela kierowcy i pasażera też brak – no dobra, na szczęście nic nie będziemy przewozić.
Wkładam metalowy grot kluczyka do stacyjki przekręcam do pozycji 1, ale… odpalenie 55-konnego silnika Diesla nie jest takie proste 🙂 Żeby nie zanudzać obejrzyjcie zamieszczony powyżej film – tam pokazuję dokładnie, jak wygląda cała procedura uruchomienia OM 621!
Ok, silnik działa, rączka od ręcznego po lewej stronie kolumny kierownicy ściągnięta w dół, można jechać!
Zobacz też: Mercedes Sprinter z milionem kilometrów – na liczniku 570 000 mniej
Ruszanie z „dwójki” jest absolutnie wskazane, bo pierwsze przełożenie jest naprawdę bardzo krótkie – maksymalna prędkość to jakieś 14-15 km/h, co oznacza, że już w połowie dostępnych obrotów silnik chce wyskoczyć z mocowań.
W zasadzie „jedynka” ma ewidentnie służyć za tzw. bieg pełzający, który przyda się podczas ruszania na naprawdę stromych wzniesieniach z towarem lub przy precyzyjnym manewrowaniu z minimalną prędkością.
Z drugiej strony trzeba delikatnie operować pedałem sprzęgła i przyspieszenia, bo nawet jak ruszymy z drugiego biegu, to całe 113 Nm – dostępne przy 2400 obr./min wprawia w lekkie wibracje całe nadwozie. Trzeba bowiem pamiętać, że na pusto waga tego auta to 2020 kg przy 3900 kg DMC.
Generowane przez 4-cylindrowy silnik Diesla o pojemności 1988 ccm dźwięki są surowe, niczym nieskrępowane, bo i materiałów wygłuszeniowych nie stosowano za często… A i żonglowanie gałką zmiany biegów wymaga przyzwyczajenia i wyczucia.
Przelotowe prędkości w granicach 60-70 km/h to wydawałoby się szczyt możliwości tego 53-latka, ale według danych technicznych 55-konny silnik powinien rozpędzić auto do 98 km/h.
Jednak precyzją prowadzenia (minimalny luz na kierownicy), a na pewno zwinnością w zawracaniu L 319 musiał punktować nawet pod koniec lat 60-tych!