Reklama
VW Wyprzedaż

VDI 2700 – Niemcy zaczynają pytać przewoźników o certyfikaty

VDI 2700 – Niemcy zaczynają pytać przewoźników o certyfikaty

Nieco ponad miesiąc temu zaczęła obowiązywać w Niemczech Norma VDI 2700 i już tamtejsze firmy zaczynają pytać przewoźników o certyfikaty.

Wejście w życie normy VDI 2700-8.1 i VDI 2700-8.2 może mocno utrudnić, a nawet uniemożliwić pracę wielu firm trudniących się transportem pojazdów z Niemiec i jadących przez ten kraj tranzytem.

Doszło bowiem do sytuacji, gdzie nowe wymagania oznaczają obowiązek posiadania ważnego certyfikatu zarówno dla pojazdu jak i naczepy/przyczepy, którymi odbywać się ma transport pojazdów.

Reklama

W przypadku lżejszych transporterów przewożących pojazdy do 4,5 tony masy własnej obowiązywać ma norma VDI 2700 8.1 a dla pojazdów powyżej 4,5 tony (do 20 ton) wymagana jest norma VDI 2700 8.2.

Zatem uzyskanie certyfikatu wiąże się ze spełnieniem testów statycznych i dynamicznych, co podyktowane ma być oczywiście bezpieczeństwem.

W czym więc problem? W tym, że polscy przewoźnicy realizujący transporty po niemieckich drogach już teraz zaczynają słyszeć pytania o certyfikat VDI 2700 i taką sytuację miał we wtorek 15 października jeden z Czytelników dostawczakiem.pl.

Krzysiek, który „na firmie”, gdzie miał się ładować, dostał nawet przygotowaną na tę okazję broszurkę informacyjną i choc próbował przez dłuższy czas wyjaśnić sytuację, ale na nic się to zdało. Niebawem podczas kontroli Polizei czy BALM pytanie o certyfikat VDI 2700 zacznie pewnie być standardem niczym o CMR i prawo jazdy.

W tym momencie bowiem polscy zabudowcy w zdecydowanej większości nie są w stanie wydawać jeszcze takich certyfikatów na wyprodukowane przez siebie nadwozia, choć niemiecka norma dotyczy nie tylko kwestii styku opony przewożonego pojazdu, ale też belek oporowych czy pasów transportowych a przecież wiadomo, że zwłaszcza te ostatnie elementy szybko się zużywają.

W każdym razie dla firm transportowych specjalizujących się w przewozie pojazdów takie niemieckie przepisy oznaczają idące w setki euro wydatki, a co ważne taki certyfikat trzeba rokrocznie odnawiać, co też ma kosztować a także zapewne wiązać się z kolejną wymianą certyfikowanych pasów czy klinów na nowe, oczywiście także spełniające normę Stowarzyszenia Niemieckich Inżynierów (VDI).

Źródło zdjęcia: dostawczakiem.pl

Podziel się:
1

Odpowiedzi

Napisz tu swoją opinię

  1. Kamil

    Czy tu nie jest łamane podstawowy przepis, że prawo nie działa wstecz? Jeśli pasy były wyprodukowane i było zgodne z normą to dlaczego nagle trzeba je wymieniać?
    Czy producent zabudowy wystawi certyfikat na zabudowę, która już jest na aucie?
    Ciekawe jak to wszystko spełnią Litwini i Ukraińcy 😀

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

dziewiętnaście + 8 =