Reklama

Test: Citroën ë-Jumpy – z baterią 50 kWh (wideo, zdjęcia)

Test: Citroën ë-Jumpy – z baterią 50 kWh (wideo, zdjęcia)

Testowy Citroën ë-Jumpy z mniejszą baterią 50 kWh oferuje niezłą – jak na elektryka – ładowność oraz w pełni akceptowalny w mieście zasięg.

Nie jesteś entuzjastą elektromobilności? Ok, dalej nie musisz czytać. Jeżeli jednak chciałbyś poznać inny, niż swój punkt widzenia na temat lekkich pojazdów użytkowych napędzanych energią z baterii, zapraszam do poniższego tekstu i załączonego poniżej wideotestu.

Czy będę wychwalać elektryczne vany pomijając ich oczywiste wady? Wręcz przeciwnie! Bo tylko tak da się przedstawić szerszy kontekst i potencjał dostawczaka na prąd.

Reklama

W tym przypadku za przykład posłuży Citroën ë-Jumpy, a więc konstrukcyjny bliźniak Opla Vivaro-e, którego przetestowałem zimą bez ładunku na trasie ekspresowej i w mieście, lecz już pod pełnym obciążeniem.

Zobacz też: Test: Opel Vivaro-e – poza zasięgiem (wideo, zdjęcia)

Oba furgony w pośrednim wariancie nadwozia niemal nie różnią się od siebie technicznie a tym bardziej stylistycznie. W zasadzie główną różnicą pomiędzy tymi dwoma autami jest zestaw zamontowanych akumulatorów – prezentowany ë-Jumpy wyposażony został w mniejszą baterię o pojemności 50 kWh.

Drugą, bardzo istotną kwestią mającą wpływ na całościową ocenę zelektryfikowanego K Zero (nazwa typoszeregu) była właśnie temperatura i warunki atmosferyczne, ale o tym później.

Citroën ë-Jumpy – zwykła, biała „blaszka”

Gdyby nie zielone tablice rejestracyjne, ciężko było by poznać, że to elektryczny furgon. Nawet klapka od wlewu paliwa się uchowała…

Podobnie, jak spalinowe odmiany bezemisyjny ë-Jumpy dostępny jest w trzech długościach nadwozia oraz tylko z jedną wysokością dachu.

Prezentowany pośredni wariant oznaczony został u Citroëna jako M (są jeszcze XS oraz XL) i mierzy 4,95 m długości zewnętrznej.

Kompaktowe wymiary tego wariantu przydają się w typowym miejskim środowisku, a więc tam, gdzie tak naprawdę jest jego miejsce.

Wysokość wersji M nie przekracza 1,94 metra, co oznacza, że wjedzie ona bez problemu na niemal wszystkie parkingi podziemne czy te przy centrach handlowych.

W zasadzie, gdyby nie zielone „tafle” trudno z daleka byłoby poznać, że w tym furgonie nie ma ani gama oleju napędowego. Tym bardziej, że nad lewym tylnym kołem dalej znajduje się klapka po wlewie paliwa 🙂

Deska rozdzielcza Citroën ë-Jumpy wyróżnia się jedynie innym zestawem wskaźników oraz przełącznikami kierunków jazdy czy selektorem do wyboru trybów jazdy.

Wnętrze nie ma specjalnych udziwnień, które podkreślałyby, że to wersja na prąd. I dobrze. Kierowca ma więc tutaj przeciętej jakości plastiki, ale są one całkiem nieźle spasowane.

Do tego znajdziemy tutaj kieszenie w drzwiach mieszczące 1,5-litrową butelkę, chociaż umiejscowienie wnęk na 0,5-litrowe butelki na szczycie deski rozdzielczej nie jest zbyt trafnym rozwiązaniem (refleksy w przedniej szybie, obijanie się butelki o słupki A).

Warto też wspomnieć, że 2-osobową kanapę dla pasażerów w Citroënie ë-Jumpy wykorzystywać można jedynie na krótkich dystansach – na nieco dalszą podróż jest po prostu zbyt mało miejsca.

Podziel się: