Przewożący trzy osobówki i oznaczony jako pomoc drogowa Citroen Jumper z przyczepą nie miał tachografu – 13 000 zł kary to suma kilku przewinień.
Wielkopolscy Inspektorzy Transportu Drogowego na autostradzie A2 zatrzymali w nocy z 13 na 14 maja zestaw składający się z Citroena Jumpera oraz 3-osiowej przyczepy.
W trakcie kontroli okazało się, że kierowca oznaczonego jako pomoc drogowa Jumpera tłumaczył, że to przewóz na potrzeby własne, ale nie posiadał w związku z tym stosownego zaświadczenia.
„Krokodyle” zanegowały, że to przewóz na potrzeby własne. Do tego do takiego transportu Renault Clio, VW Golfa oraz Forda Fiesty potrzebny powinien być tachograf, którego nie było w busie.
Zobacz też: Przeładowany zestaw na B+E. Kierowca jeździł bez karty w tachografie
Idąc dalej inspektorzy poprosili o badania lekarskie i psychologiczne kierowcy, ale kierowca dysponował tylko prawem jazdy kategorii B+E.
Ponadto dociekliwe „Krokodyle” odkryły, że zamontowany w Jumperze hak nie posiada homologacji.
Wielkopolscy inspektorzy zakazali wobec tego dalszej jazdy tym zestawem i zatrzymali dowód rejestracyjny 3,5-tonowego busa.
Ponadto w związku z wykrytymi naruszeniami wszczęte zostały postępowania wobec osoby zarządzającej przewozami w firmie oraz w stosunku do przedsiębiorcy – kara administracyjna z tego tytułu może sięgnąć łącznie 13 000 złotych.
Co ciekawe i warte odnotowania, zatrzymany na „A2-ce” zestaw nie był przeładowany a i stan techniczny nie wzbudził zastrzeżeń inspektorów. Do tego patrząc na powyższe zdjęcie, przewożone pojazdy były odpowiednio zabezpieczone na czas transportu.
Źródło zdjęć: WITD Poznań