Zaczęło się od tego, że furgonetka jechała za szybko. Teraz nietrzeźwy kierowca Fiorino z zakazem prowadzenia pojazdów stanie przed sądem.
Można by rzec, że kieleccy policjanci trafili prawdziwe combo, gdyby nie fakt, że zatrzymany siedział za kierownicą Fiata Fiorino. Ale dość dych mało śmiesznych żartów, bo sprawa jest poważna.
W niedzielę 9 czerwca funkcjonariusze „drogówki” prowadzili kontrole prędkości na ulicy Ściegiennego. Wśród zatrzymanych tego dnia na „wylotówce” z Kielc pojazdów był czerwony Fiat Fiorino, którym kierował 51-latek.
Mężczyzna nie tylko przekroczył prędkość o 24 km/h w miejscu, gdzie jest ograniczenie do 70 km/h, ale też jego badanie trzeźwości wykazało, że miał 0,6 promila alkoholu w organizmie.
Do tego furgonetka nie miała od 4 lat aktualnych badań technicznych a 51-latek w ogóle nie powinien prowadzić auta z uwagi nie tylko na stan nietrzeźwości – miał on orzeczony zakaz prowadzenia pojazdów.
Ostatecznie teraz mężczyzna będzie odpowiadać przed sądem za złamanie art. 244 kodeksu karnego, za co grozi kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat. Ponadto kieleccy policjanci zatrzymali też dowód rejestracyjny Fiorino.
Źródło zdjęć: Policja