W piątek pod Kościanem doszło do karambolu na trasie S5. Niestety, kierowca zmiażdżonego pomiędzy dwoma zestawami busa zmarł w szpitalu.
Do tragicznego wypadku z udziałem dwóch busów oraz trzech zestawów doszło w piątek 6 października. Około godziny 13:00 na drodze ekspresowej S5 w kierunku Poznania, pomiędzy węzłami Kościan Południe i Kościan Północ, na tył dostawczego Peugeota prowadzonego przez 50-latkę z Polski najechał ciągnik siodłowy marki Renault z naczepą, który z kolei prowadzony był przez 56-latka z Ukrainy.
Na tył naczepy podpiętej pod Renault najechał następnie ciągnik siodłowy marki Scania kierowany przez 44-latka z Filipin. Potem w naczepę podpiętą pod Scanię uderzył prowadzący mężczyzna kierujący dostawczym Renault Master, a w tył busa uderzył 46-latek z Polski prowadzący MAN-a z podpiętą naczepą.
Po przybyciu na miejsce służb ratunkowych przystąpiono do operacji uwalniania kierowcy zmiażdżonego pomiędzy dwoma zestawami Mastera.
Na miejscu wylądował śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, który zabrał poszkodowanego z dostawczego Renault do szpitala. Niestety, pomimo wysiłków lekarzy mężczyzna zmarł. Do szpitala trafił także prowadzący MAN-a 46-latek, ale jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Teraz policjanci pod nadzorem prokuratora ustalają wszystkie okoliczności i przebieg tego tragicznego wypadku na drodze S5.
Źródło zdjęć: Policja