W Byczynie na Opolszczyźnie na przeładunek przeciążonego busa wezwano dźwig. Wcześniej kierowca Sprintera próbował ominąć punkt kontrolny.
Czasem sam mandat to tylko część kosztów, jakie musi ponieść firma, której 3,5-tonowy bus okazał się znacznie przeładowany.
Tak właśnie było w przypadku znacznie przeciążonego Mercedesa Sprintera, którego kierowca próbował ominąć punkt kontrolny ITD w Byczynie przy drodze krajowej nr 11.
Do tej sytuacji doszło w środę 17 kwietnia a „Krokodyle” doprowadzili busa na wagę, która wykazała, że rzeczywista masa pojazdu wyniosła 7,6 tony, choć wpis w dowodzie rejestracyjnym i Centralnej Ewidencji Pojazdów ewidentnie wskazywał, że był to pojazd z 3,5-tonowym DMC.
Ostatecznie inspektorzy ITD z oddziału terenowego w Byczynie nałożyli na prowadzącego przeciążonego Sprintera maksymalny mandat karny w wysokości 3000 złotych.
Do tego oczywiście nakazano rozładunek do momentu, kiedy bus wraz z ładunkiem nie przekraczał dopuszczalnej masy całkowitej określonej w dokumentach pojazdu, co w tym przypadku skończyło się podstawieniem na punkt wagowy dźwigu samojezdnego, który przeniósł tafle szkła z „906-tki” na naczepę 40-tonowego zestawu z rozsuwaną od góry plandeką.
Źródło zdjęć: WITD Opole