Reklama

Przy akcjach przywoławczych UOKiK nie podaje już numerów VIN

Przy akcjach przywoławczych UOKiK nie podaje już numerów VIN

Od dłuższego czasu przy akcjach przywoławczych UOKiK nie podaje już numerów VIN. Dlaczego? Podobno chodzi o RODO i możliwość ustalenia właściciela auta!

Swego czasu regularnie publikowałem artykuły o akcjach serwisowych, które są ogłaszane przez importerów samochodów. Poza krótkim opisem usterki zawsze starałem się „podpiąć” link do listy numerów VIN pojazdów objętych kampanią naprawczą (przykład w linku poniżej).

Zobacz też: Volkswagen T6 i Amarok objęte kampanią naprawczą

Reklama

Dlaczego teraz o tym piszę? Po pierwsze prosił mnie o to jeden z Czytelników, a i moja własna ciekawość nie dawała mi spokoju.

Wysłałem więc zapytanie do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów w tej sprawie i otrzymałem taką oto odpowiedź:

– Wątpliwości dotyczące podstaw prawnych publikacji numerów VIN na stronach UOKiK (związane ze stosowaniem RODO) pojawiły się w związku ze zgłoszeniem do Urzędu w sprawie możliwości ustalenia danych właściciela pojazdu na podstawie numeru VIN. Prowadziliśmy w związku z tym korespondencję z Ministerstwem Cyfryzacji oraz UODO i ustaliliśmy, że UOKiK nie ma podstaw prawnych do upubliczniania tego rodzaju danych – odpisała Agnieszka Orlińska z Biura Prasowego Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.

Zobacz też: Fiat Ducato do serwisu – problem z EGR może zakończyć się pożarem

Mam jednak ciągle takie oto wątpliwości odnośnie całej tej sprawy. Jaki jest sens publikowania na stronie internetowej UOKiK tak zwanych „Powiadomień przedsiębiorców o produktach niebezpiecznych” bez możliwości sprawdzenia czy akurat mój Fiat Ducato czy Renault Master lub Dacia Dokker nie jest objęta kampanią naprawczą i czy jazda tym pojazdem nie jest po prostu niebezpieczna?

Importerzy przesyłają do UOKiK informacje o niebezpiecznych usterkach i ryzyku awarii sami, bo są do tego zobligowani prawnie. Jeżeli tego nie zrobią, grozi im kara finansowa w wysokości do 100 000 złotych.

I teraz moje pytanie na koniec: jak można mieć „możliwości ustalenia danych właściciela pojazdu na podstawie numeru VIN”? Dodam dla przykładu, że Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gliwicach wydał wyrok stwierdzający, iż numer rejestracyjny pojazdu to nie dane osobowe (wyrok z dnia 31 października 2018, sygn. akt II SA/Gl 593/18).

Mowa tutaj – podkreślam – o widocznym z daleka numerze rejestracyjnym a nie numerze VIN.

Sąd w Gliwicach podkreślił, ze samych samochodów korzystają często różne osoby, w różnych miejscach a do tego są one powszechnie rejestrowane na więcej niż jeden podmiot…

Ja, przyznam szczerze, nie wiem jak można ustalić szybko i całkowicie legalnie właściciela pojazdu po numerze VIN. Przy czym należy pamiętać, że w przypadku aut dostawczych właścicielem może być np. firma leasingowa lub duża spółka.

Podziel się: