Przekroczył Fiatem Ducato prędkość i nie zatrzymał się do kontroli. Uciekał przed policjantami przez 4 powiaty, aż zablokowali „S7-kę”.
Wszystko zaczęło się około godziny 11:00 w środę 22 listopada. Policjanci z olsztyńskiej „drogówki” chcieli zatrzymać do kontroli dostawczego Fiata Ducato, gdyż jego kierowca przekroczył dozwoloną prędkość na DK 16 o 20 km/h.
Prowadzący busa jednak nie zareagował na znaki dawane przez funkcjonariusza i zaczął uciekać wjeżdżając na drogę ekspresową S7. W pościg włączyli się policjanci z Ostródy, Nidzicy i Działdowa, czyli przez kolejne powiaty, przez które przejeżdżał biały furgon.
Prowadzący dostawczaka ominął jedną z blokad i zajeżdżał drogę próbującym go zatrzymać radiowozom. Nawet doszło do próby zepchnięcia policyjnych aut z drogi, co skończyło się uszkodzeniem dwóch z nich oraz narażeniem życia i zdrowia policjantów.
Już po wjechaniu na teren powiatu mławskiego prowadzący „blaszkę” mężczyzna napotkał kolejną blokadę utworzoną na trasie S7 w pobliżu Węzła Strzegowo, która już skutecznie powstrzymała uciekiniera.
Jak się okazało, za kierownicą Fiata Ducato siedział 34-latek z Łodzi który już wcześniej był notowany w związku z innymi przestępstwami.
Mężczyzna nie posiadał uprawnień do kierowania pojazdami a w ładowni Dukata funkcjonariusze znaleźli około 50 000 paczek papierosów bez polskich znaków akcyzy. Do tego szybko wyszło na jaw, że na dostawczaku zamontowano tablice rejestracyjne pochodzące z innego auta.
Ostatecznie 34-latek osadzony został w policyjnej celi i niebawem usłyszy zarzuty związane m.in. z przewożeniem papierosów bez polskich znaków akcyzy, niezatrzymaniem się do kontroli drogowej, kierowaniem bez uprawnień oraz licznymi wykroczeniami drogowymi, a także będzie odpowiadał za użycie tablicy rejestracyjnej przypisanej do innego pojazdu, co od niedawna jest w Polsce przestępstwem. Mieszkańcowi Łodzi grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Źródło zdjęć: Policja