Prowadzący zestaw na B+E nie okazał wypisu z zaświadczenia i nie miał tacho. Kierowca z mandatem 200 zł i 10 500 zł kary dla firmy.
We wtorek 8 sierpnia ITD zatrzymała na drodze wojewódzkiej nr 541 w Bieżuniu zespół pojazdów składający się z 3,5-tonowej autolawety z podpiętą na haku lawetą o DMC 2,7 tony.
Kierowca zestawu na kategorię B+E przewoził wycofane z eksploatacji samochody osobowe do stacji demontażu, lecz poproszony o okazanie wypisu z zaświadczenia na przewozy drogowe na potrzeby własne nie okazał wymaganego dokumentu.
Mężczyzna po telefonie do swojego szefem oświadczył „Krokodylom”, że wniosek o wydanie zaświadczenia został złożony do właściwego starostwa powiatowego.
W trakcie kontroli inspektor ITD zapytał też o tachograf, ale okazało się, że nie ma go zamontowanego w autolawecie. Kierowca stwierdził – jak wyczytać można z oficjalnego komunikatu ITD – że „przy kat. B+E nie trzeba mieć tachografu”.
Ostatecznie za stwierdzone naruszenia kierowcę zestawu ukarano 200-złotowym mandatem za nieokazanie innego wymaganego w związku z wykonywanym przewozem drogowym dokumentu.
Z kolei wypis z brak zaświadczenia na przewozy drogowe na potrzeby własne to 500 zł a wykonywanie przewozu drogowego pojazdem niewyposażonym w wymagany tachograf zagrożone jest karą 10 000 zł. Zatem mazowieccy inspektorzy wszczęli wobec przedsiębiorcy postępowanie administracyjne z ustawy o transporcie drogowym zagrożone łączną karą 10 500 zł kary.
Źródło zdjęcia: WITD Radom