Tym razem gabaryt poszedł za dnia. Jeleniogórscy „Krokodyle” zatrzymali zestaw na B+E, z którego za przyczepą wystawał słup długi na 5 metrów.
Inspektorzy ITD z oddziału terenowego w Jeleniej Górze zatrzymali w Lubaniu Volkswagena Caddy, który na podpiętej przyczepie przewoził minikoparkę oraz słup latarni ulicznej.
Najbardziej rzucającym się w tym wypadku elementem był przewożony na przyczepie – wystawał poza obrys przyczepy o 5 metrów i nie był prawidłowo oznaczony.
Kierowca zestawu nie znał zapewne przepisu mówiącego o tym, że możliwe jest przewożenie wystającego z tyłu ładunku, jeżeli po odpowiednim oznaczeniu wystaje do maksymalnie 2 metrów poza obrys pojazdu.
Dodatkowo „Krokodyle” stwierdziły, że minikoparka w ogóle nie jest zabezpieczona a ponadto zauważyli, że Caddy mógł mieć na haku maksymalnie 1,5-tonową przyczepę. W rzeczywistości podpięta pod kombivana przyczepa miała 3,5-tonowe DMC a sama koparka ważyła 1,7 tony.
Ponadto w trakcie kontroli kierowca nie okazał zezwolenia na wykonywanie zawodu przewoźnika drogowego, wymaganej licencji czy zaświadczenie na przewozy drogowe na potrzeby własne w krajowym transporcie drogowym rzeczy.
Ostatecznie prowadzącego VW Caddy ukarano czterema mandatami karnymi a wobec przedsiębiorcy, do którego należał zestaw, wszczęte zostało postępowanie administracyjne w sprawie nałożenia kary pieniężnej – tylko za brak licencji Ustawa o transporcie drogowym przewiduje karę w wysokości 12 000 złotych. Oczywiście do tego inspektorzy zakazali dalszego transportu.
Źródło zdjęć: WITD Wrocław
Odpowiedzi
Napisz tu swoją opinię
od kiedy liczy sie dmc przyczepy? dmc przyczepy jest do okreslenia jej maksymalnego ladunku. w dowodzie auta w pozycji O.1 jest napisane- maksymalna masa calkowita ciagnietej przyczepy.
I bardzo dobrze! Ku®wy łamią dla kasy wszelkie przepisy. Karać, karać i jeszcze raz karać!!!
Komentarze zamknięte.