Katowiccy inspektorzy ITD prowadzili kontrole drogowe mające na celu sprawdzenie rzeczywistej masy aut. Efekt? W dwa dni złapano 17 przeładowanych busów.
W pierwszych dniach kwietnia 2016 roku inspektorzy z Wojewódzkiej Inspekcji Transportu Drogowego w Katowicach rozpoczęli na śląskich drogach akcję ważenia pojazdów, w tym busów z dopuszczalną masą całkowitą poniżej 3,5 tony. W ciągu dwóch dni zweryfikowano masę kilkudziesięciu pojazdów dostawczych, a w 17 przypadkach stwierdzono znaczące przeładowanie stwarzające realne zagrożenie dla bezpieczeństwa uczestników ruchu drogowego.
Zobacz też: Skradziony Mercedes przewoził… skradzione rowery
Podczas dwudniowej akcji „rekordzista”przeładował swoje auto o ponad 3 tony, gdyż rzeczywista masa zważonego przez ITD pojazdu wyniosła 6,65 tony. Drugie miejsce „wywalczył” samochód o rzeczywistej masie całkowitej wynoszącej 6,25 tony, a trzecie – pojazd ważący 5,65 tony.
We wszystkich przypadkach inspektorzy zakazali kierowcom dalszej jazdy do czasu przeładunku towaru do innych samochodów. Zgodnie z przepisami, kierowcy pojazdów ukarani zostali maksymalnymi w tym wypadku 500-złotowymi mandatami karnymi. Jednak, jak widać, po skali zjawiska, wysokość mandatów nie odstrasza i ciągle bardziej się opłaca kupić busa niż chociażby „solówkę”. Bo dostawczak z DMC do 3,5 tony to przecież mniejsze ubezpieczenie pojazdu, niższe koszty serwisu auta, mniejsza pensja dla kierowcy, brak tacho i tak dalej, i tak dalej…
Źródło zdjęć: WITD Katowice