Opolskie ITD zatrzymała nietypowy zestaw z Iveco Daily w roli ciągnika – kategoria B+E nie wystarczyła. Do tego kierowca jechał na karcie innego kierowcy.
Inspektorzy ITD zatrzymali we wtorek 13 sierpnia na obwodnicy Opola zestaw składający się z Iveco Daily oraz jednoosiowej naczepy – całość zestawu miało DMC na poziomie 7490 kg.
Po sprawdzeniu tacho wyszło na jaw, że kierujący używał podczas jazdy karty innego kierowcy.
Zobacz też: Mercedes Sprinter jako ciągnik siodłowy – dla posiadaczy B+E
Ponadto – jak podają w oficjalnym komunikacie opolskie „Krokodyle” – mężczyzna „nie posiadał odpowiedniej kategorii prawa jazdy, które uprawniałoby go do kierowania pojazdem członowym; nie odbył również stosownych badań i szkoleń, niezbędnych do wykonywania transportu drogowego”.
Rozszyfrować powyższy fragment można jedynie tak: prowadzący Iveco posiadał kategorię B+E, a powinien co najmniej C1+E lub C+E, gdzie trzeba m.in. co 5 lat przechodzić badania lekarskie i psychologiczne.
Często w internecie podawane są różne wykładnie dotyczące ciągników samochodowych nieprzekraczających 3,5 tony i nierzadko samemu miałem problem z szybkim przypomnieniem sobie obowiązujących przepisów.
Kategoria B+E to 7 ton maksymalnej masy całkowitej zestawu
Dlatego przytoczę tutaj Ustawę „Prawo o Ruchu Drogowym”, a konkretnie artykuł 62., gdzie w ustępie 1. wskazuje się, że „rzeczywista masa całkowita przyczepy ciągniętej przez samochód ciężarowy o dopuszczalnej masie całkowitej nieprzekraczającej 3,5 tony nie może przekraczać rzeczywistej masy całkowitej pojazdu ciągnącego.”
Jednak w tym samym artykule ustawodawca wskazuje, że powyższa zasada nie dotyczy naczep (naczepa to przyczepa przeznaczona do sprzęgania z pojazdem samochodowym w taki sposób, że część naczepy spoczywa na pojeździe samochodowym i że znaczna część ciężaru naczepy i jej ładunku obciąża ten pojazd).
Z kolei „Ustawa o kierujących pojazdami” wskazuje w artykule 6.1., że w zakresie kategorii B+E dopuszczalna masa całkowita ciągniętej przyczepy nie może przekraczać 3,5 tony.
Oznacza to, że jeżeli przykładowo widoczne na zdjęciu Iveco Daily ma 3,5 tony DMC to cały zestaw powinien w zakresie prawa jazdy B+E mieścić się z naczepą w 7-tonowym DMC.
Jeżeli jednak takowy zestaw ma 7,49 tony DMC – jak w powyższym przypadku – to kierowca powinien posiadać co najmniej prawo jazdy kategorii C1+E lub C+E.
Powracając do wyników kontroli, kontrolowany zestaw okazał się przeładowany.
Kierujący otrzymał grzywnę w postaci mandatów karnych na łączną kwotę 3250 złotych oraz zakazano mu dalszej jazdy.
„Krokodyle” zatrzymali też kartę do tachografu, którą kierowca posługiwał się niezgodnie z prawem i dlatego też zostało wszczęte postępowanie administracyjne wobec przedsiębiorcy oraz osoby zarządzającej transportem w tymże przedsiębiorstwie. Kara? Możliwe, że nawet ponad 13 000 złotych.
EDIT: Dzięki uprzejmości Rafała Klimka z firmy juzjade.pl zajmującej się m.in. produkcją naczep, muszę dodać kilka zdań wyjaśnienia.
Dyrektywa 2007/46/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 5 września 2007 roku (link znajduje się TUTAJ) w Załączniku II zastrzega, że:
W przypadku naczep lub przyczep z osią centralną należy jako masę maksymalną przyjmować masę odpowiadającą maksymalnemu statycznemu naciskowi ich osi na drogę w warunkach maksymalnego obciążenia ładunkiem i sprzęgnięcia z pojazdem ciągnącym.
A dla takich jednoosiowych naczep maksymalny nacisk to bardzo często 34,3 kN (kiloniutonów), co daje 3,5 tony.
Oznacza to, że jeżeli ta naczepa od niebieskiego Iveco miała 3990 kg DMC, ale największy dopuszczalny nacisk osi (rubryka pod dopuszczalną ładownością w dowodzie rejestracyjnym) wynosił 34,30 kN, to właśnie ten parametr inspektorzy powinni wziąć pod uwagę.
Źródło zdjęć: WITD Opole