Najpierw kierowca „LT-ka” złapał kapcia na A71. Pojawiła się policja a chwilę potem wyszedł problem m.in. z kabotażem i tachografem.
Jak pech, to pech… W środę 7 grudnia niemieccy policjanci zabezpieczali na autostradzie A71 w pobliżu miasta Zella-Mehlis unieruchomiony zestaw na kategorię B+E składający się z VW LT II generacji oraz 2-osiowej lawety.
Funkcjonariusze z inspektoratu autostradowego zwrócili uwagę na możliwe przekroczenie dopuszczalnej masy całkowitej Volkswagena LT przewożącego na najeździe Mercedesa C-klasę w kombi.
Jak się okazało 3,5-tonowa autolaweta ważyła niemal 4,5 tony a do tego funkcjonariusze stwierdzili nieprawidłowości w kwestii kabotażowych transportów wykonywanych na terytorium Niemieckiej Rwpubliki Federalnej przez rumuńskiego przewoźnika.
Dodatkowo policjanci zauważyli po analizie danych z tachografu, że i w tej kwestii kierujący nie stosował się ściśle do przepisów.
W efekcie kierowca Volkswagena LT musiał zapłacić na miejscu mandat w wysokości 165 euro za przeładowanie i otrzymał nakaz rozładunku kombi z najazdu, ze względu na niepodzielność przewożonego ładunku.
Ponadto dalsze konsekwencje czekają też rumuńską firmę, na rzecz której zestawem na B+E transportowane były auta.
Źródło zdjęć: Polizei