W nocy z niedzieli na poniedziałek dwie pijane 16-latki postanowiły pojeździć po okolicy Boxerem należącym do ojca jednej z nich…
Jak wynika z policyjnych ustaleń, z 30 na 31 lipca pod Lubinem (woj. dolnośląskie) dwie pijane nastolatki postanowiły się przejechać dostawczakiem należącym do ojca jednej z nich.
Młode kobiety bez zgody właściciela jeździły furgonem po okolicy zmieniając się za kierownicą. W pewnym momencie jedna z nich cofając Boxerem wjechała w płot i skrzynkę energetyczną, czym doprowadziła do uszkodzań przyłącza elektrycznego i pozbawienia sąsiadów prądu.
Nastolatki wybiegły z kabiny „blaszki” bez wyłączania silnika prosząc, aby nie zgłaszać nikomu tego incydentu a potem uciekły w nieznanym kierunku.
Przybyli na miejsce funkcjonariusze szybko ustalili właściciela dostawczaka i udali się do jego domu, w którym zastali dwie 16-latki. Młode panie przyznały się, że to one zabrały bez pozwolenia busa i wjechały w płot uszkadzając skrzynkę elektryczną.
W trakcie rozmowy policjanci wyczuli od nastolatek alkohol – po przebadaniu alkomatem okazało się, że ta, która wjechała w ogrodzenie sąsiadów miała w swoim organizmie promil alkoholu a jej koleżanka 1,1 promila. Teraz wchodzące w dorosłe życie panie niebawem staną przed sądem.
Źródło zdjęć: Policja