Wielkopolscy inspektorzy ITD zatrzymali w ciągu kilu dni ponad 30 przeładowanych busów nakładając na kierowców łącznie 31 350 zł mandatów.
„Krokodyle” z oddziału terenowego WITD Poznań w Pile przez kilka dni marca prowadzili na drodze krajowej numer 10 działania ukierunkowane na kontrole samochodów dostawczych do 3,5 tony.
A że cięższych busów niż pozwala na to dopuszczalna masa całkowita pojazdów nie problem na polskich drogach nałapać, to pilscy inspektorzy pochwalili się w oficjalnym komunikacie, że takich przeładowanych aut było ponad 30.
Rekordzista ważył prawie 6 ton a za te wykryte przez inspektorów ITD naruszenia wystawiono kierowcom mandaty karne na łączną kwotę 31 350 złotych. Do tego wszyscy otrzymali zakaz dalszej jazdy do czasu doprowadzenia aut do odpowiedniej wagi, co wiązało się z obowiązkiem przeładowania przewożonego towaru na inne pojazdy.
I na koniec proste wyliczenie: średni mandat wystawiony przez inspektorów z Piły to jakieś 1045 złotych – czy to dużo czy mało? Zależy, ale część kierowców te pieniądze dostanie na mandat pod stołem od szefa, który kazał wziąć więcej niż można było na busa.
Więc czy to mandaty są za małe? A może DMC za niskie? A może i jedno i drugie? Tylko co wtedy z podatkiem od środków transportu czy opłatami eTOLL?
W każdym razie od lat nic się nie dzieje w tym temacie. I karawana jedzie dalej. Zabawa w kotka i myszkę trwa.
Źródło zdjęć: WITD Poznań