W Słupsku znowu mieli oko na autolawetę. Tym razem zwrócili na Sprintera przewożącego Porsche 911 Turbo S. Kierowcę aresztowano.
Po raz kolejny policjantom „drogówki” ze Słupska wpadła w oko autolaweta. Jednak tym razem nie chodziło o przekroczenie w jadącej na pusto o 700 kg masy własnej, o czym pisałem w połowie października, ale o drogie sportowe auto na rolkach, które przewoził w okresie Wszystkich Świętych drogą krajową nr 6 pewien 25-latek.
Funkcjonariusze mieli też podejrzenia co do stanu technicznego samej autolawety na podwoziu Mercedesa Sprintera, jednak kontrola zakończyła się ostatecznie postawieniem poważnych zarzutów dla kierowcy niebieskiej „903-ki”.
Przewożący na najeździe niemal nowe Porsche 911 Turbo S mężczyzna zachowywał się w trakcie kontroli bardzo nerwowo, co wzbudziło podejrzenia policjantów.
Jak się okazało po sprawdzeniu w systemach informatycznych, 650-konna sportowa maszyna o wartości przeszło miliona złotych została skradziona dwa dni wcześniej w Berlinie.
Ostatecznie 25-latek został zatrzymany przez słupskich funkcjonariuszy i po usłyszeniu zarzutu paserstwa, czyli pomocy w ukryciu skradzionego pojazdu, będącego jednocześnie mieniem znacznej wartości, sąd orzekł wobec niego tymczasowe aresztowanie na okres miesiąca.
Źródło zdjęć: Policja