Taka piękna świąteczna historia wprost ze stolicy 😉 Sprzedawane choinki pochodziły z nieznanego źródła a kierowca miał odebrane uprawnienia.
Zbliżające się święta, to zapewne dla wielu z nas czas przemyśleń i zadumy. Jednak nie wszyscy chyba mają czas i ochotę na refleksje.
W czwartek 19 grudnia warszawscy strażnicy miejscy sprawdzali czy choinki, które sprzedawane są na stołecznych ulicach i straganach, pochodzą z legalnych źródeł.
I podczas jednej z takich kontroli na ulicy Drawskiej okazało się, że dokumentów nie miały nie tylko drzewka. Strażnik miejski wraz z towarzyszącym mu policjantem poprosił sprzedawcę o okazanie dokumentów potwierdzających pochodzenie drzewek.
„Papiery” miał dostarczyć właściciel stoiska, który przywiózł dokumenty dostawczym Mercedesem Sprinterem.
Mężczyzna przedłożył dowody zakupu choinek, ale tylko na część oferowanych przez siebie drzewek – pochodzenie większości pozostawało dalej nieudokumentowane.
Prawdziwy problem pojawił się, kiedy policjant sprawdził w bazie dane mężczyzny. Kierujący busem miał odebrane uprawnienia do prowadzenia pojazdów prawie 2 lata temu a od sierpnia prowadzona przez niego „906-tka” nie posiadała ważnych badań technicznych.
Ostatecznie będący na bakier z prawem kierowca został zatrzymany, a jego dostawczaka odholowano na parking depozytowy.
Źródło zdjęć: Straż Miejska m.st. Warszawy