Na autostradzie A2 BMW 7 zajechało drogę kierowcy Iveco Daily doprowadzając do kolizji. W szybkim załatwieniu sprawy pomógł wideorejestrator.
Pisałem ostatnio o Janie, na którego Peugeota Boxera spadła z przejeżdżającego z przeciwka zestawu tafla lodu miażdżąc przednią szybę, maskę silnika i uszkadzając grill. On został lekko ranny a sprawca odjechał.
W furgonie Jana nie było zamontowanego wideorejestratora, jednak udało się ustalić numery rejestracyjne ciągnika siodłowego, z którego podpiętej „firanki” zleciał kilkudziesięciokilogramowy kawałek lodu, dzięki pomocy bezpośredniego świadka całego zdarzenia (więcej w linku poniżej).
Zobacz też: Na DK 12 tafla lodu z naczepy uszkodziła Boxera – sprawca odjechał
Są jednak sytuacje, gdzie zamontowana w busie kamerka nagra samo zdarzenie, chociaż nie zawsze muszą być czytelne numery rejestracyjne z takiego filmu, na co wpływają m.in. warunki pogodowe czy sama jakość urządzenia.
Z drugiej strony czasem wystarczy sam fakt obecności wideorejestratora w kabinie, aby zabezpieczyć się np. przed próbą wymuszenia „odszkodowania” za uszkodzony zderzak lub po prostu przed mandatem.
Ostatnio pouczający film nagrany wideorejestratorem podesłał jeden z Was – kierowca Iveco Daily. Jaki wyjaśnia sam autor nagrania (nie chce ujawniać swoich personaliów), do zdarzenia doszło w środę 12 stycznia na autostradzie A2.
W okolicach 221. kilometra „A2-ki” przed Słupcą w stronę Warszawy dostawcze Iveco Daily wyprzedzało kilka jadących za sobą zestawów, co może i chwilę trwało, ale na pewno nie spodobało się kierowcy białego BMW 740iL.
Kiedy bus zjechał już na prawy pas został wyminięty przez luksusowe auto. Prowadzący BMW zaczął bez żadnej przyczyny hamować przed Dajlakiem, co zakończyło się kolizją obu pojazdów i delikatnym uszkodzeniem zderzaka „siódemki”.
Zobacz też: Kierowca dostawczaka jechał po chodniku – dostał 1500 zł mandatu
W tym przypadku kierowca Iveco Daily miał nagranie z wideorejestratora, więc sprawca kolizji szybko dowiedział się, że jest na straconej pozycji i po chwili dyskusji po prostu odjechał, bo na zderzaku Ivana nie było najdrobniejszej ryski (inaczej kierowca busa sam wezwałby „drogówkę”).
Jeżeli jednak Czytelnik dostawczakiem.pl zdecydowałby się wezwać policję, to prowadzącemu białą limuzynę groziłaby niemała kara.
Za samo tamowanie lub utrudnianie ruchu przez kierującego pojazdem mechanicznym nowy taryfikator przewiduje mandat ni niższy niż 500 zł.
Jednak dodatkowo za stworzenie zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym, w tym wypadku kolizję z dostawczym Iveco Daily, kwota mandatu karnego powinna zostać powiększona o 1000 zł.
Także reasumując, jeżeli Wasza praca w dużej mierze polega na jeździe samochodem – i to nawet nie jest istotne czy chodzi o osobówkę, busa czy 40-tonowy zestaw – warto zainstalować wideorejestrator.
Wystarczy jedna taka sytuacja, jak w powyżej opisanym przypadku, aby zwrócił się kilkukrotnie zakup takiej kamerki samochodowej.
Źródło zdjęć i filmy: Czytelnik