Policjanci z Zabrza zatrzymali do kontroli osobowego Citroëna Berlingo. Auto zwróciło uwagę funkcjonariuszy, bo przez okno dachowe wystawały… bale drewna.
W trakcie trwania akcji „Znicz 2016” policjanci z zabrzańskiej „drogówki” zauważyli na ulicy Jordana zielonego kombivana, który już z daleka kwalifikował się do kontroli.
W aucie przewożono długie bale drewna, które zmieściły się w osobowym Berlingo tylko dlatego, że była to wersja z elektrycznie otwieranym dachem.
Zobacz też: Test Citroëna Berlingo II Multispace 1.6 HDi 100 KM (wideo, zdjęcia)
W trakcie przeprowadzanej kontroli okazało się, że poza kierowcą w Citroënie znajduje się też jeszcze 39-letni pasażer, który skulony leżał pod balami drewna. Tak, leżał, bo fotele musiały być złożone, aby pomieścić przewożony towar.
Co ciekawe, ładunek nie był w jakikolwiek sposób zabezpieczony, a wystająca poza auto jego część jakkolwiek oznaczona.
Zobacz też: Sprinter zamiast 700 kg wozi po 3 tony – historia od Czytelnika
Kierujący Berlingo stanie teraz przed zabrzańskim sądem. 44-letniemu mężczyźnie grozi do 3 000 złotych grzywny, a może też i utrata prawa jazdy, a wyciągnięte z Citroëna bale zostały przepakowane na zawezwaną na miejsce ciężarówkę.
Źródło zdjęć: Policja