No się stało! Zadziwiał Masterki czy Dukaty, ale teraz przyjdzie zapłacić za te megatransporty Fiatem Seicento.
Jednak nie zrobi kariery bez T4 😉 Pod koniec października pisałem o granatowym Seicento jeżdżącym po Śląsku ze sporych gabarytów ładunkami na dachu.
Zobacz też: Fiat Seicento z ładunkiem na dachu – i po co komu VW T4?
No i wczoraj, czyli 3 grudnia bielska policja opublikowała informację o tym, że wspomniane „Seiko” zostało zatrzymane przez dzielnicowych z Czechowic-Dziedzic.
Oczywiście i tym razem na dachu Fiata Seicento znajdował się kolejny megatransport 😉
Jednak funkcjonariusze szybko doszli do tego, że kilka tygodni wcześniej pojazd stracił dowód rejestracyjny („drogówka” zabrała).
Do tego „Sejko” nie miało aktualnych badań technicznych, ani obowiązkowego ubezpieczenia OC.
Ostatecznie kontrola zakończyła się wystawieniem mandatów karnych a policjanci skierowali wniosek do Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego w sprawie braku wymaganego OC.
Źródło zdjęć: Policja