„Jeszcze nie widziałem tak zarwanej zabudowy na busie” – napisał Robert podsyłając zdjęcie mocno zmęczonego Iveco Daily 50C15 jadącego po S7.
Robert miał kiedyś w swoim życiu epizod, kiedy był blisko związany z branżą transportową. Dokładniej była to „krajówka” i wtedy Czytelnik dostawczakiem.pl naoglądał się z bliska busów jeżdżących po Polsce.
Tym bardziej z daleka już zwrócił uwagę na jadące za Radomiem w stronę Krakowa najprawdopodobniej 15-paletowe Iveco Daily z ewidentnie zarwaną zabudową.
Fakt, nie trzeba być inżynierem, żeby na podesłanym zdjęciu zrobionym w środę 5 października zwrócić uwagę na przełamaną skrzynię ładunkową Dajlaka.
Robert słusznie wspomniał, że taka destrukcja to efekt wielokrotnego przewożenia o kilka razy większych obciążeń, niż przewidzieli to konstruktorzy samej zabudowy.
Ze swojej strony pozwolę sobie dodać, że uwiecznione na zdjęciu Daily z rejestracjami z powiatu mławskiego to wersja 50C15 a więc fabryczna 5-tonówka, ale czy jest zarejestrowana na kategorię C czy B? Tego nie wiem.
W każdym razie Robert zwrócił uwagę na jedną rzecz: kierowca albo był świadomy stanu technicznego prowadzonego przez siebie busa i nie jechał szybko, albo faktycznie to Iveco posiada homologację N2, a więc tachograf i ogranicznik prędkości z „kagańcem” na około 90 km/h – na zdjęciu widać zresztą, że 15-paletówka z zarwaną zabudową jedzie równo za zestawem.
Reasumując, nietrzymająca pionu i poziomu skrzynia ładunkowa z powiewającą na wietrze plandeką rzucała się mocno w oczy, ale czy to wina kierowcy, że szef kazał załadować i jechać takim truchłem w trasę? Choć może to i sam przedsiębiorca siedział za kierownicą i nie widzi problemu, bo dopiero zaczyna swoją przygodę w transporcie krajowym?
Źródło zdjęcia: Robert
