Jechał po autostradzie A4 busem na tempomacie… i na czymś jeszcze. Najechał na jadący w tym samym kierunku zestaw.
Do bardzo groźnej sytuacji doszło w środę 13 lipca po godzinie 3 nad ranem w rejonie węzła Tarnów-Centrum autostrady A4.
Jak wynika z policyjnych ustaleń prowadzący Fiata Ducato doprowadził do najechania na jadący także w stronę Krakowa zestaw.
Reklama
Po uderzeniu w lewe naroże naczepy międzynarodówka wpadła w bariery energochłonne odgradzające pasy ruchu, ale na szczęście 34-letniemu kierowcy busa ze Śląska nic się nie stało.
Zobacz też: Transport się nie opłacił. Przeciążony bus bez licencji wpadł pod Opolem
Mężczyzna tłumaczył policjantom, że jechał ze stałą prędkością z włączonym tempomatem i „nie wie, jak to się stało, że uderzył w tył naczepy” i nie przyjął mandatu.