Jechał Renault Master pod prąd po autostradzie A8 bez świateł

Jechał Renault Master pod prąd po autostradzie A8 bez świateł

Policjanci zatrzymali 62-latka, który jechał w środku nocy Renault Master pod prąd po autostradzie A8 bez włączonych świateł.

Z niedzieli na poniedziałek nocy z 30 na 31 maja policjanci z Wrocławia otrzymali informację, że autostradą A8 poruszać się ma pod prąd bus.

Wcześniej doszło do wypadku z udziałem tego busa – na 15. kilometrze „A8-ki” kierowca Renault Master czołowo zderzył się z jadącą z naprzeciwka w stronę Warszawy Mazdą, która następnie uderzyła w ciężarówkę a elementy z rozbitych pojazdów uszkodziły dodatkowo Mercedesa.

Reklama

Kierowca Mazdy został przewieziony do jednego z wrocławskich szpitali, ale na szczęście doznane urazy okazały się niezagrażające życiu mężczyzny.

Zobacz też: Pijany Bułgar jechał busem pod prąd na S3 – grozi mu do 8 lat

O dziwo, prowadzący Masterkę z rozbitym przodem dalej kontynuował podróż wprost pod inne nadjeżdżające pojazdy zmuszając je do ucieczki. Podobnie było z policyjnym radiowozem, który cudem uniknął zderzenia z jadącym w środku nocy bez świateł busem.

Po zatrzymaniu trzeźwemu 62-letniemu kierowcy od razu zostało zatrzymane prawo jazdy.

Tłumaczył on funkcjonariuszom, że był nieświadomy tego, że jechał pod prąd. Mundurowi ustalili, że swoją skrajnie niebezpieczną podróż w kierunku Kudowy-Zdrój rozpoczął na terenie powiatu oleśnickiego.

Do tego okazało się, że kierowca Mastera doprowadził wcześniej do zdarzenia drogowego na około 56. kilometrze drogi ekspresowej S8 oraz na 31. kilometrze autostrady A8.

Za popełnione wykroczenia, w tym spowodowanie zdarzeń drogowych oraz stworzenie zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym, 62-latek odpowie teraz przed sądem. Obecnie trwają dalsze czynności w tej sprawie.

Źródło zdjęć: Policja

Podziel się: