Wracając do wczorajszej publikacji ustaliłem, że Renault Master miało… 5500 kg DMC. Stąd wyszła kwestia tacho i zatrzymania prawa jazdy.
Prowadzenie bloga o lekkich pojazdach użytkowych to ciągła nauka. Na przykład dzisiaj aż musiałem koleżanek pracujących przy korekcie książek naukowych poprosić o opinię w kwestii jadącego po śląskich drogach prototypu wodorowego X250 – to akurat wynik wymiany zdań z Czytelnikiem Robertem (zainteresowanych wynikiem tego sporu zapraszam do sekcji komentarzy pod postem na FB o wodorowym Ducato testowanym w Bielsku-Białej).
Ale wczoraj też napisałem o dosyć lakonicznym komunikacie WITD Olsztyn, gdzie mowa była o zatrzymanym przy S7 busie należącym do ukraińskiej firmy transportowej.
W informacji podano, że z uwagi na to, że kierowca nie zalogował swojej karty kierowcy do zamontowanego w pojeździe cyfrowego tachografu oraz z uwagi na inne naruszenia czasu pracy i odpoczynku warmńsko-mazurscy inspektorzy zatrzymali mężczyźnie prawo jazdy na okres 3 miesięcy a do tego poza karą dla kierowcy wszczęto postępowanie wobec ukraińskiego przewoźnika (wczorajsza publikacja poniżej).
Jak wynikało z treści wczorajszego komunikatu Renault Master realizujące przewóz drogowy nie było zespołem pojazdów, więc skąd w ogóle kwestia tachografu? Przecież na zdjęciu ewidentnie widać typoszereg X62 na pojedynczym kole na tylnej osi, które nie miały fabrycznie więcej niż 3500 kg DMC?
Fabrycznie typoszereg X62 (sprzedawany niegdyś przez Opla także jako model Movano) występował w wariancie z bliźniaczymi kołami i wtedy DMC dochodziło do 4500 kg, ale widoczna na zdjęciu Masterka to na mur beton „3,5-tonówka”.
Wczoraj obiecałem, że zajmę się wyjaśnieniem tej sprawy, bo i mnie wydała się ta kontrola mocno interesująca pod względem prawnym.
I dzisiaj ustaliłem w WITD Olsztyn, że ściągnięty przez inspektorów z oddziału terenowego z Elbląga na MOP Sople bus był zarejestrowany z DMC 5500 kg. Potwierdziłem także, że chodzi o widoczne na zdjęciu białe Renault Master. Stąd też obowiązek rejestracji aktywności kierowcy za pomocą cyfrowego tachografu w pojeździe.
Czy to irracjonalne? Tak, ale inspektorzy ITD bazują na informacjach zawartych w dowodach rejestracyjnych, więc nikt podczas kontroli nie wnikał, że takich pojazdów Renault po prostu nie produkowało.
Źródło zdjęcia: WITD Olsztyn
