Mitsubishi L200 2.4 DID 181 KM świetnie radzi sobie na asfalcie, jak i poza nim. Do tego seria Black Edition ma bogate wyposażenie, ale ta zabudowa paki…
Nie każde lekkie auto użytkowe do 3,5 tony DMC to „międzynarodówka”, chłodnia czy furgon. Do tego segmentu pojazdów przynależą też auta typu pick-up, które w Polsce nierzadko wykorzystuje się w energetyce czy służbach leśnych, straży pożarnej i policji.
Wśród klientów, którzy decydują się na pick-upa są też i firmy budowlane, geodezyjne czy działające w branży geologicznej. Podmioty te potrzebują samochodu z napędem 4×4, który równie dobrze radzi sobie na asfalcie, jak i poza utwardzonymi drogami, a do tego wszystkiego dysponuje skrzynią ładunkową.
Jednym z dostępnych na polskim rynku pick-upów jest Mitsubishi L200, który występuje z 4-miejscową kabiną Club Cab oraz 5-miejscową kabiną Double Cab.
W drugiej połowie 2018 roku na naszym rynku zadebiutowała specjalna wersja L200 o nazwie Black Edition i właśnie taki egzemplarz trafił na testy do portalu dostawczakiem.pl.
Mitsubishi L200 Black Edition – wygodne wnętrze i bogate wyposażenie
Samochód zbudowany został na ramie, tylne zawieszenie opiera się na resorach piórowych, a tuż obok nich za spowalnianie auta służą bębny hamulcowe…
Aktualnie oferowana w sprzedaży V generacja L200 dostępna jest w salonach od 2015 roku.
Mające długość 5285 mm auto prezentuje się masywnie, a czarna atrapa chłodnicy czy stopnie boczne (wyróżnik wersji Black Edition) dodają całości charakteru.
I chociaż auto z zewnątrz nie wygląda staro, to już wiadomo, że prawdopodobnie w 2019 roku na europejskich rynkach zadebiutuje model po faceliftingu, którego stylizacja przedniej części nadwozia jest – według mnie – lekko dyskusyjna.
Zobacz też: Mitsubishi L200 po faceliftingu – nowa skrzynia i tryby napędu 4WD
W środku znajdziemy całkiem wygodne fotele oraz sporą – jak na pick-upa – przestrzeń dla kierowcy i pasażerów.
Oczywiście jazda z kompletem 5 osób nie będzie może przyjemnością, ale w układzie 2+2 można się już wybrać w dalszą trasę.
Jakość plastików czy dokładność ich montażu nie budzi większych zastrzeżeń, chociaż od razu zwróciłem uwagę na 7-calowy wyświetlacz, którego rozdzielczość przypomina mi samochody z minionej już epoki.
W każdym razie pod względem wyposażenia nikt nie powinien już narzekać. W standardzie bazująca na wersji Intense Plus seria specjalna Black Edition oferuje m.in. automatyczną klimatyzację, elektrycznie regulowane, składane i podgrzewane lusterka boczne z kierunkowskazami, system dostępu bezkluczykowego (KOS) czy biksenonowe reflektory przednie ze światłami do jazdy dziennej LED.
Wymiary skrzyni i ładowność Mitsubishi L200 Double Cab
„Goła” paka pick-upa Mitsubishi L200 Double Cab ma długość 1520 mm przy samej podłodze i 1470 mm szerokości licząc od górnych krawędzi bocznych ścian skrzyni.
Testowy egzemplarz otrzymał opcjonalną wykładzinę skrzyni ładunkowej, która z jednej strony chroni blachę przed zniszczeniem, ale zabiera także kilka centymetrów przestrzeni.
Do tego tylna paka pokryta została zabudową Fullbox w kolorze nadwozia, co zdecydowanie ograniczyło możliwości załadunku większych przedmiotów. Co gorsza, zdarzyło się ze dwa razy, że puścił jeden z haków zabezpieczających i pokrywa uniosła się podczas jazdy do góry!
Tym bardziej byłem zniesmaczony, bo zabudowa nie posiada systemu zamykania i otwierania współpracującego z centralnym zamkiem samochodu i trzeba użyć do tego osobnego kluczyka. A zamknąć to ustrojstwo było naprawdę ciężko!
Zobacz też: Test: Nissan Navara dCi 190 – pick-up uniwersalny (wideo, zdjęcia)
I teraz najlepsze: za zabudowę Fullbox trzeba dopłacić w promocji 13 402 zł netto/16 484 brutto (cena regularna to 16 753 zł netto/20 606 brutto)…
Ważący 1875 kg testowy pick-up miał – według danych z dowodu rejestracyjnego – całkiem dobrą ładowność wynoszącą 1035 kg! Zamontowany z tyłu hak pozwala na ciągnięcie przyczep o DMC dochodzącym do 3 100 kg, a to wynik o 400 gorszy niż w przypadku Forda Rangera, Nissana Navary, czy VW Amaroka. Lepiej wypada nawet Toyota Hilux z uciągiem na haku wynoszącym 3 200 kg.
Silnik 2.4 DID High Power i napęd 4WD
Klienci chcący zakupić L200 mają do wyboru jedyną w gamie wysokoprężną jednostkę napędową 2.4 DID, która występuje w wariancie Low Power (154 KM) oraz High Power (181 KM).
Pod maską prezentowanego pojazdu zamontowano mocniejszą 181-konną wersję turbodiesla, który generuję 430 Nm przy 2500 obr./min.
W praktyce jednostka ta bardzo sprawnie rozpędza L200 i to pomimo zastosowania 5-stopniowej automatycznej skrzyni biegów.
„Automat” nie reaguje może błyskawicznie na zdecydowanie mocniejsze dodanie gazu, ale potrafi wkręcić silnik na wyższe obroty, przy których jednostka 2.4 DID wyraźnie dostaje dodatkowej energii do pracy.
Zobacz też: Test: VW Amarok 3.0 TDI – pick-up klasy premium (wideo, zdjęcia)
Warto jednak podkreślić, że średnie zużycie oleju napędowego podczas testu nie przekroczyło 9,9 litra na 100 kilometrów, chociaż przy częstych jazdach z autostradowymi prędkościami należy spodziewać się wyniku na poziomie 12-13 litrów na „setkę”.
Mocnym punktem L200 są jego zdolności terenowe. Auto nawet z załączonym napędem wyłącznie na tylną oś (tryb 2H) pokona sprawnie nie tylko wyższe studzienki kanalizacyjne i szutrową dróżkę przy magazynie.
Prześwit międzyosiowy równy 225 mm ograniczają nieco boczne podesty, ale 29-stopniowy kąt natarcia, czy 45-stopniowy kąt przechyłu bocznego oznaczają bardzo dobre właściwości terenowe.
Jeżeli więc wjedziemy w trudniejszy teren albo po prostu mokry asfalt, to dobrym rozwiązaniem jest wybór pokrętłem trybu 4H – napęd na przednie koła można dołączyć przy jeździe z prędkościami do 100 km/h.
Kiedy będziemy jeździć wyłącznie po sypkich nawierzchniach i w trudnym terenie można ustawić pokrętłem obok dźwigni hamulca ręcznego program 4HLc z blokadą centralnego mechanizmu różnicowego.
Do najbardziej wymagających tras pod względem off-roadowym pozostaje jeszcze tryb 4LLc – do akcji wkracza reduktor i dodatkowo blokada tylnego mechanizmu różnicowego.
Warto też dodać, że L200, chociaż na ułomka nie wygląda, oferuje dobrą zwrotność. Promień zawracania wynoszący 5,9 metra przyda się nie tylko pod marketem budowlanym, ale też i przy ścince drzew lub podczas manewrowania z przyczepą pod niemieckim komisem z używanymi samochodami.
Cennik i wyposażenie
Aktualnie najtańszy oferowany przez Mitsubishi Motor Cars wersja L200 2.4 DID LP 154KM 4WD z 6-biegową manualną skrzynią oraz 4-osobową kabiną Club Cab wyceniona została na 109 990 zł netto/135 287 brutto (uwzględniając obecny rabat 5 000 zł netto).
W standardzie pojazd wyposażony jest m.in. w manualną klimatyzację, 7 poduszek powietrznych, centralny zamek na pilota, system stabilizacji toru jazdy przyczepy TSA czy elektrycznie sterowane i podgrzewane lusterka oraz elektrycznie sterowane szyby przednie.
Mocniejsze 181-konne Mitsubishi L200 z 5-stopniowym „automatem” oraz 5-osobową kabiną Double Cab i pakietem wyposażenia Black Edition kosztuje od 139 790 zł netto/171 941 brutto.
Taki pick-up doposażony już będzie np. w tempomat, kamerę cofania, światła mijania z czujnikiem zmierzchu a także system ostrzegający o niezamierzonej zmianie pasa ruchu (LDW) czy skórzane obszycie kierownicy i dźwigni zmiany biegów.
Podsumowanie
Bogate wyposażenie, żwawy turbodiesel i dobre właściwości jezdne – zarówno na asfalcie, jak i poza nim – to spore zalety Mitsubishi L200. Niestety wysoką ocenę końcową psuję nieco opcjonalna zabudowa Fullbox – nie dość, że ogranicza mocno możliwości przewozowe skrzyni ładunkowej, to jeszcze ciężko się ją zamyka a do tego sporo kosztuje.
Warto jednak podkreślić, że L200 objęte jest 5-letnią gwarancją fabryczną obowiązująca do przebiegu 100 000 kilometrów.