Reklama

Test: Peugeot Traveller 2.0 BlueHDi – z bajerami (wideo, zdjęcia)

Test: Peugeot Traveller 2.0 BlueHDi – z bajerami (wideo, zdjęcia)

Peugeot Traveller 2.0 BlueHDi 180 KM w wersji Standard Allure to bardzo bogato wyposażony minibus, który pomieści wygodnie nawet 8 osób, ale…

No cóż. Zawsze jest jakieś „ale”. Nie inaczej jest w przypadku Travellera produkowanego we francuskich zakładach Sevelnord, który jest pasażerską wersją III generacji Peugeota Experta.

Testowy Peugeot Travelller pomalowany został metalizowanym lakierem o nazwie Pomarańczowy Tourmaline. Trzeba uczciwie przyznać, że prezentuje się naprawdę dobrze.

Warto też dodać, że na tej samej linii produkcyjnej powstaje również bliźniaczy konstrukcyjnie Citroën Jumpy/SpaceTourer oraz Toyota ProAce/ProAce Verso.

Reklama

Wszystkie osobowe, jak i dostawcze „trojaczki” występują z trzema długościami nadwozia, ale tylko z jedną wysokością dachu, która nie przekracza 2 metrów.

Widoczny na zdjęciach egzemplarz to średniej długości Peugeot Traveller w bogatej wersji Allure z topową jednostką napędową 2.0 BlueHDi 180 S&S oraz automatyczną skrzynią EAT6.

Zobacz też: Test: Toyota ProAce 2.0 D-4D 150 KM – furgon w wersji Medium (wideo, zdjęcia)

Peugeot Traveller z nadwoziem Standard ma 4 956 mm długości. W odmianie Allure fabrycznie wyposażony jest w lewe i prawe boczne drzwi z elektrycznym sterowaniem oraz systemem ich bezdotykowego otwierania.

Dodatkowo prezentowany pojazd został mocno „doinwestowany”. Wśród opcji znalazł się m.in. metalizowany lakier Pomarańczowy Tourmaline za 2 600 zł, czy opcjonalny trzeci rząd skórzanych siedzeń za 7 750 zł brutto.

Może i względy estetyczne nie są najważniejsze w przypadku minibusów, ale montowane w serii 17-calowe alufelgi Phenix oraz pięknie mieniący się w słońcu metalizowany lakier dodają uroku całej bryle nadwozia.

Wnętrze Peugeota Travellera – wszędobylska „elektryka”

Skórzana tapicerka i elektrycznie regulowane przednie fotele to standardowe wyposażenie Peugeota Travellera w wersji Allure. Deska rozdzielcza skrywa w sobie kilka praktycznych schowków, w tym uchwyty na napoje.

Zbudowany na platformie modułowej EMP2 minibus to nowoczesna i zarazem bezpieczna konstrukcja.

W przeprowadzonych jeszcze w 2015 roku testach Euro NCAP „trojaczki” z Sevelnord otrzymały maksymalną 5-gwiazdkową notę, m.in. dzięki montowanym fabrycznie przednim oraz bocznym poduszkom powietrznym dla kierowcy i pasażera.

Do tego pochwalić można dobrej jakości materiały wykończeniowe oraz bardzo bogate wyposażenie wersji Allure, chociaż wszędobylska „elektryka” potrafiła czasem sprawić w osłupienie kierowcę i pasażerów.

Przestronne wnętrze Travellera w wersji Standard Allure można niemal dowolnie konfigurować m.in. dzięki osadzonym na prowadnicach fotelach w drugim rzędzie siedzeń.

O co chodzi? O standardowe w wersji Allure elektryczne sterowanie lewymi oraz prawymi drzwiami.

Jednym ze sposobów, aby otworzyć lub zamknąć boczne drzwi, jest lekkie pociągnięcie za zewnętrzną klamkę. No i czasem ten mechanizm działał znakomicie, a czasem… w ogóle nie działał.

Poza tym zdarzyło się, że stojąc w korku jeden z pasażerów siedzących w drugim rzędzie nieświadomie nacisnął kolanem przycisk uruchamiający procedurę otwarcia bocznych drzwi.

Zobacz też: Wyposażenie opcjonalne w autach dostawczych – co wybierają Polacy?

Widoczna po lewej stronie lampka, to wyjmowana z obudowy bagażnika latarka – ten bardzo praktyczny gadżet już od wielu lat spotkać można w innych modelach Peugeota.

Także pierwsze poważniejsze „ale” już mamy. Z drugiej jednak strony kabina pasażerska Travellera w odmianie Standard oferuje bardzo przyzwoity komfort podróżowania nawet dla kompletu pasażerów oraz ich podręcznego bagażu.

A skoro już mowa o bagażu, to przy wyciągniętych fotelach z drugiego i trzeciego rzędu mamy do dyspozycji 3 968 litrów.

Kiedy jednak zostawimy fotele w środkowym rzędzie możemy liczyć maksymalnie na 2 381 litrów. A jeżeli w Peugeocie podróżować będzie 8-osób, to na bagaż pozostanie 640 (do górnej krawędzi oparcia foteli) lub 900 litrów (do dachu).

2.0 BlueHDi 180 EAT6, czyli 177 KM i 400 Nm z „automatem”

Do napędu testowego Travellera służył topowy 177-konny silnik 2.0 BlueHDi (kod DW10FC). Jednostka ta posiada 16-zaworową głowicę z podwójnym wałkiem rozrządu.

Gama jednostek napędowych jest wspólna dla wszystkich „trojaczków” z Sevelnord i składa się wyłącznie z turbodoładowanych 4-cylindrowych konstrukcji z wtryskiem Common Rail, które spełniają normę spalin Euro 6 dzięki układowi SCR z AdBlue.

Mniejszy silnik o pojemności 1 560 ccm – znana z mniejszego Peugeota Partnera, czy Citroëna Berlingo występuje w Travellerze w wariantach 95 oraz 116 KM.

Z kolei większy motor o pojemności 1 997 ccm, również pochodzący z zasobów Groupe PSA, dostępny jest w odmianie 150 lub 177 KM.

Zobacz też: Test: Citroën Berlingo II Van 1.6 HDi – praktyczny furgon (wideo, zdjęcia)

Jednostka ta oznaczona jako 2.0 BlueHDi 180, generuje przy 3 750 obr./min. 177 KM i występuje wyłącznie z automatyczną skrzynią biegów. Trzeba przyznać, że o ile na „papierze” 400 niutonometrów, które dostępne są przy 2 000 obr./min., robi wrażenie, to w trakcie jazdy jakoś nie czuć było tego potencjału.

Co prawda, znaczną część testu Traveller zapakowany był siedmioma osobami i sporym bagażem, ale takie subiektywne odczucia to raczej zasługa automatycznej przekładni EAT6.

Do wyboru poszczególnych trybów jazdy służy pokrętło pod panelem klimatyzacji. Do zmiany biegów służą też manetki przy kierownicy.

No, bo chociaż oficjalne dane techniczne podają, że Peugeot Traveller 2.0 BlueHDi 180 przyspieszać ma w 10,1 sekundy do „setki”, subiektywne odczucia jakoś nie dają wiary tym wynikom.

Trzeba jednak stwierdzić, że średnie spalanie na poziomie 8,6 litra oleju napędowego na 100 kilometrów to całkiem dobry wynik, zwłaszcza biorąc pod uwagę niemal pełne obciążenie auta podczas testu.

Do tego trzeba wziąć pod uwagę zużycie AdBlue, którego zbiornik o pojemności 22,4 litra według producenta wystarczać ma na przejechanie do 15 000 km.

Cennik i wyposażenie

Panel klimatyzacji w Peugeocie Travellerze jest łatwy w obsłudze, chociaż kierowca czasem może mieć problemy z odczytaniem temperatury na wyświetlaczu.

Według konfiguratora cennik krótkiej wersji Compact ze standardowym poziomem wyposażenia (np. manualna klimatyzacja, światła dzienne LED, światła przeciwmgłowe, 16-calowe stalowe felgi, system audio z MP3.Bluetooth) oraz jednostką 1.6 BlueHDi o mocy 95 KM rozpoczyna się od 133 500 PLN z VAT.

Peugeot Traveller 2.0 BlueHDi 180 z nadwoziem Standard oraz pakietem wyposażenia Allure wymaga wydania 197 500 zł brutto.

Zobacz też: Test: Mercedes Vito Tourer 116 CDI – na dalekie trasy (wideo, zdjęcia)

Dotykowy 7-calowy ekran nawigacji działa poprawnie, chociaż przydałaby się nieco lepsza rozdzielczość wyświetlacza. Zauważyć to można najszybciej, kiedy na ekranie pojawi się obraz z kamery cofania.

Jednak w tej cenie otrzymamy już m.in. bezkluczykowy system ADML z funkcją uruchamiania silnika przyciskiem, wyświetlacz Head-Up Display, czy panoramiczny szklany dach z panelem do sterowania klimatyzacją i nawiewem w tylnych rzędach siedzeń.

Do tego w prezentowanym minibusie zamontowano m.in. opcjonalny Pakiet VisioPark 1, w skład którego wchodziły czujniki parkowania przód/tył, monitor martwego pola w lusterkach, a także kamera cofania (3 600 zł z VAT).

Dodatkowo cenę testowego auta podwyższył o 3 000 zł z VAT pakiet Peugeot Connect Nav DAB, czyli tuner cyfrowy z nawigacją 3D z dożywotnią nawigacją uaktualnianą 4 razy w roku.

Podsumowanie

Peugeot Traveller 2.0 BlueHDi 180 to ciekawa propozycja na firmowego minibusa, którym np. klienci hotelu będą odwożeni na lotnisko. Na bardzo przyzwoitym poziomie jest komfort jazdy, a także średnie zużycie paliwa, które w połączeniu z dobrymi osiągami sprzyja nawet dalszym zagranicznym podróżom.

Jednak wszechobecna „elektryka” w wersji Allure to zarazem zaleta i wada tego minibusa – mechanizm otwierania/zamykania bocznych drzwi lubi czasem odmówić posłuszeństwa.

 

Podziel się: