Nalepka w kabinie tym razem nie pomogła. W Rotterdamie kierowca nie ogarnął, że jego Master był za wysoki. Albo wiadukt jest za niski.
W piątek policjanci z Rotterdamu zostali wezwani do zdarzenia przy ulicy Bergse Linker Rottekade z udziałem samochodu dostawczego i wiaduktu kolejowego. Na miejscu funkcjonariusze potwierdzili, że 19-letni kierowca nie zastosował się do znaku zakazu wjazdu dla pojazdów wyższych niż 2,9 metra.
W konsekwencji znacznie uszkodzona została zabudowa kontenerowa Masterki, której wysokość sięgała 3,3 metra. A skąd wiadomo, że akurat tyle?

Niderlandzcy funkcjonariusze obsługujący to zdarzenie zauważyli, że młody stażem (jak i wiekiem) kierowca zignorował nie tylko znak umieszczony na wiadukcie.
W kabinie dostawczaka umieszczona została specjalna nalepka na łączeniu szyby czołowej z podsufitką, która przypominać powinna o tym, że maksymalna wysokość busa to 3,3 metra.
Niestety, rotterdamscy policjanci nie napisali czy i w jaki sposób ukarany został 19-latek, który skrócił zabudowę swojego służbowego auta o jakieś 40 centymetrów.
Źródło zdjęć: Verkeerspolitie Eenheid Rotterdam
Odpowiedzi
Napisz tu swoją opinię
albo kierowca za głupi….