Dziś w Warszawie zaprezentowany został Opel Combo E. Pierwsze wrażenia po premierze? Nowy kombivan ma sporo schowków i kilka innych ciekawych rozwiązań.
Przedpremierowy pokaz nowego Combo V generacji odbył się w środę 14 marca w Warszawie i był drugim tego typu eventem w Europie. Co prawda była to statyczna prezentacja, czyli zaproszeni dziennikarze mogli tylko obejrzeć i wsiąść do przedprodukcyjnego egzemplarza. Na jazdy testowe przyjdzie czas w późniejszym terminie.
Zobacz też: Citroën Berlingo III z silnikami 1.5 HDi oraz 1.2 PureTech
Po pierwsze nowy Opel Combo E to konstrukcyjnie bliźniak Citroëna Berlingo III oraz Peugeota Riftera (następca Partnera). Wszystkie te pojazdy zbudowano na płycie podłogowej EMP2 pochodzącej z koncernu PSA.
Z zewnątrz styliści skupili się na przedniej części nadwozia, gdzie pojawiły się charakterystyczne dla aktualnej linii modelowej Opla reflektory oraz sporej wielkości grill.
Opel Combo E zarówno w wersji osobowej, jak i dostawczej, oferowany będzie w dwóch wersjach nadwozia: krótsza o długości 4,4 metra oraz dłuższa mająca 4,75 metra.
Do napędu służyć będą jednostki Diesla 1.5 CDTI o mocach 75, 110 oraz 130 KM, z czego te dwie słabsze będą współpracować z 5-biegową manualną skrzynią. Najmocniejszy turbodiesel otrzyma 6-stopiową przekładnię lub 8-biegową skrzynię automatyczną.
Zobacz też: Opel Combo E – nowy kombivan w sprzedaży od I połowy 2018 roku
Z kolei fani jednostek benzynowych będą mogli zamówić Combo E z turbodoładowanym silnikiem 1.2 Turbo o mocach 110 KM z 6-biegową manualną skrzynią oraz 130 KM dostępną wyłącznie z 8-stopniowym „automatem”.
Warto jednak dodać, że mocniejszy silnik benzynowy pojawi się w ofercie dopiero w 2019 roku.
W środku nowego kombivana znajdziemy charakterystyczny dla nowych Opli zestaw wskaźników, chociaż sporo innych elementów (m.in. widoczny na zdjęciu obok centralny wyświetlacz na środku deski rozdzielczej) wygląda jak z jakiegoś Citroëna czy Peugeota.
Co do jakości plastików i ich spasowania nie jest źle. W zasadzie jest całkiem dobrze, chociaż prezentowany na premierze egzemplarz to tylko wersja przedprodukcyjna, która była – jak to ujął Wojciech Mieczkowski, Dyrektor Generalny Opel Poland – niemal ręcznie składana.
Na pewno we wnętrzu znalazło się sporo schowków. Jeden z nich na tunelu środkowym odgradzającym kierowcę od pasażera, schować można sporo, a przed wzrokiem ciekawskich chronią dwie przesuwne rolety.
Kolejna ciekawa lokalizacja schowka to specjalny tunel nad bagażnikiem, gdzie schować można naprawdę sporo gadżetów przydatnych w dalszej podróży.
Bardzo lekko otwiera się także przesuwne boczne drzwi, a do tego jedną ręką można złożyć i rozłożyć tylne fotele w drugim rzędzie.
Osobowy Opel Combo Life będzie można zamówić w maju lub czerwcu 2018 roku, a pierwsze egzemplarze u dealerów pojawią się jesienią. Wtedy też pojawi się wersja van, która w salonach Opla zadebiutuje pod koniec tego roku.