Mocno pijany mężczyzna jechał dolnośląskim odcinkiem autostrady A4. Kierowcę Volkswagena T4 zatrzymał inny kierowca.
Cała sytuacja miała miejsce w poniedziałek 29 stycznia. Jeden z jadących „A4-ką” w stronę Katowic kierowców zwrócił uwagę na sposób jazdy białego Volkswagena Transportera.
Mężczyzna z uwagi, że „T4–ka” jechała od jednej do drugiej krawędzi jezdni autostrady nabrał podejrzeń, że prowadzący pojazd może być pijany.
Świadek postanowił pojechać za Volkswagenem przy okazji informując o swoich podejrzeniach policję. Po zatrzymaniu się Transportera na MOP Witowice mężczyzna zatrzymał – jak się okazało mocno nietrzeźwego – kierowcę VW T4.
Po przyjeździe na parking funkcjonariuszy 26-latek z powiatu oleśnickiego został przebadany na zawartość alkoholu – wynik pomiaru wskazał blisko 2,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu, więc został on zatrzymany.
Jednak stan nietrzeźwości nie był jedynym problemem 26-latka, bo po sprawdzeniu pijanego mężczyzny w policyjnej bazie danych wyszło także, iż posiada on zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych, za co grozi od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności. Dodatkowo sąd orzeka też obligatoryjnie świadczenie pieniężne na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej w wysokości co najmniej 5000 złotych.
PS: I to ten z niewielu przypadków, kiedy Volkswagen T4, choć sprawny, był wieziony na lawecie…
Źródło zdjęcia: Policja