Kierowcą VW T4 był mężczyzna, który po pracy podjechał karetką do jednego z bydgoskich klubów. W organizmie 22-latek miał ponad promil alkoholu.
Do zdarzenia doszło późnym wieczorem we wtorek 31 maja. Obsługa bydgoskiego monitoringu miejskiego zauważyła jak na Starym Rynku zatrzymał się ambulans, z którego wyszedł mężczyzna ubrany w strój ratownika medycznego.
Jak się okazało 22-latek nie przyjechał udzielić komuś pomocy, ale wpadł po pracy do jednego z lokali na coś mocniejszego. W międzyczasie mężczyzna przestawiał Volkswagena w inne miejsce, przejeżdżając po płycie rynku.
Policjanci zatrzymali kierowcę Volkswagena, który – jak się potem okazało – nie miał przy sobie żadnych dokumentów, ale za to badania wykazały w jego organizmie ponad promil alkoholu.
Zobacz też: Test Nissana NV200 1.5 dCi – mały van z dużą paką (wideo, zdjęcia)
Funkcjonariusze z bydgoskiego osiedla Szwederowo ustali, że 22-latek dzierżawił ambulans, gdyż ma firmę zajmuje się transportem medycznym. Kierowca „T4-ki” usłyszał zarzut kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości. Poza tym będzie on odpowiadać za inne wykroczenia, gdyż stróże prawa na podstawie zapisów z monitoringu wyliczą popełnione przez niego przewinienia i skierują wniosek o ukaranie do sądu.
Źródło zdjęcia i filmu: KWP Bydgoszcz