Można by rzec, że food truck poczęstował linię diagnostyczną rdzawą posypką. Łącznie stwierdzono 47 usterek w pojeździe!
Od zawsze panuje u nas niemal powszechny pogląd, że niemieckie auta są o wiele lepiej zadbane niż te nasze. Czasem jednak niemiecka policja opublikuje jakąś relację z kontroli drogowej, która nieco zmienia niemal idealne wyobrażenie o samochodach z za Odry.
We wtorek 15 sierpnia policjanci z Mettman (Nadrenia Północna-Westfalia) około godziny 13:00 zatrzymali do kontroli food trucka, która już wizualnie wyglądała na zniszczoną.
Funkcjonariusze już na miejscu stwierdzili kilka usterek, ale zadecydowali, aby skierować pojazd na ścieżkę diagnostyczną TÜV. Tam diagnosta zauważył m.in. przerdzewiałe elementy nośne ramy Fiata Ducato (do uprzątnięcia ścieżki diagnostycznej potrzebna była łopata, aby usunąć rdzawe pozostałości po Dukacie) oraz niesprawne hamulce na tylnej osi – stwierdzono nieszczelny przewód hamulcowy na tylnej belce.

Do tego brakowało szyby od strony pasażera w kabinie Ducato, z silnika wydostawał się olej a na dodatek występowały braki w oświetleniu pojazdu.
Ostatecznie wobec kierowcy i właściciela wydano odpowiednie raporty o wykroczeniach administracyjnych. Grzywna dla kierowcy wyniosła około 200 euro i dostał on punkt we Flensburgu (ichniejszy punkt karny).
Ponadto właściciel food trucka serwującego smażone kurczaki i zarazem wuj 50-letniego kierowcy z Velbert oprócz grzywny w wysokości około 300 euro będzie musiał ponieść koszty raportu TÜV w wysokości mniej więcej 350 euro i też otrzymał punkt we Flensburgu. Oczywiście dalsza jazda została zabroniona.
Źródło zdjęć: Polizei