O sporym szczęściu może mówić mieszkaniec Słupska, którego Renault Master wjechało w tył naczepy. Kierowca busa z małymi obrażeniami sam opuścił wrak busa.
We wtorek 5 września około 10:30 na drodze krajowej numer 92 w okolicach zjazdu do miejscowości Zgierzynka pod Nowym Tomyślem doszło do bardzo groźnie wyglądającego zdarzenia.
Zobacz też: Test: VW Amarok 3.0 TDI – pick-up klasy premium (wideo, zdjęcia)
Jak wynika ze wstępnych ustaleń, kierujący białym Renault Master mieszkaniec Słupska nie zachował należytej ostrożności i na remontowanym odcinku DK 92 wjechał w tył stojącej na drodze naczepy.
W wyniku zderzenia część kabiny Masterki wraz z drzwiami kierowcy została na naczepie, a kierowca busa, który zatrzymał się ostatecznie poza drogą, sam wydostał się z czegoś co jeszcze chwilę było samochodem dostawczym.
Zobacz też: Kierowca polskiej międzynarodówki specjalnie zarysował Teslę (wideo)
Mężczyzna doznał tylko lekkiego urazu głowy i po opatrzeniu trafił do szpitala w Nowym Tomyślu.
Spoglądając na zdjęcia trzeba przyznać, że kierowca tej Masterki miał bardzo dużo szczęścia, że wyszedł z tego w jednym kawałku.
W jednym kawałku raczej nie jest na pewno biorący udział w wypadku bus, ale – co według mnie jest bardzo ciekawe – w naczepie zniszczeniu uległa tylko prawa lampa oraz belka.
Źródło zdjęć: Straż Pożarna w Nowym Tomyślu