Sprinter z płytą hydrauliczną: waga się zgadzała. Reszta już nie

Sprinter z płytą hydrauliczną: waga się zgadzała. Reszta już nie

Pod Ciechanowem „Krokodyle” zwrócili uwagę na Sprintera z płytą hydrauliczną. W tym wypadku waga się zgadzała, ale cała reszta już nie…

To jedna z tych kontroli, kiedy pewnie sami inspektorzy musieli się zdziwić sprawdzając dane pojazdu…

Otóż w poniedziałek 12 września na drodze wojewódzkiej nr 616 w Grudusku w trakcie weryfikacji informacji parametrów autolawety na podwoziu Mercedesa Sprintera okazało się, że nie jest to auto zarejestrowane na 3,5 tony.

Reklama

Mająca DMC na poziomie 4,6 tony ciężarówka przewoziła na płycie hydraulicznej Opla Astrę do stacji demontażu a została wytypowana przez „Krokodyli” do ważenia, bo byli oni przekonani, że trafili na dostawczaka z 3,5-tonowym DMC.

Jednak pomiar na wagach wykazał, że W904 ważyło realnie 4,5 tony, więc w kwestii tonażu wszystko było w najlepszym porządku.

Problem zaczął się, kiedy wyszło na jaw, że mężczyzna prowadzący Sprintera nie posiada prawa jazdy innego niż kategorii B, chociaż powinien w tym wypadku legitymować się co najmniej kategorią C1 lub C.

Zobacz też: 15 punktów karnych za przekroczenie DMC: GITD odpowiada

I już za brak odpowiednich uprawnień kierowca „904-ki” będzie odpowiadać przed sądem i grozi mu grzywna od 1500 do nawet 30 000 złotych oraz obligatoryjnie zakaz prowadzenia pojazdów wydany na okres od 6 miesięcy do 3 lat.

W związku z tym inspektorzy ITD zakazali kierowcy dalszej jazdy i wezwali na miejsce funkcjonariuszy policji z Ciechanowa.

Jakby tego było mało w trakcie kontroli stwierdzono brak zamontowanego tachografu oraz brak dokumentów uprawniających przedsiębiorcę do wykonywania przewozów drogowych pojazdem powyżej 3,5 tony.

Ostatecznie wobec przedsiębiorcy, do którego należy ciężarowy Sprinter, zostanie wszczęte postępowanie administracyjne a kara pieniężna może grozić też osobie zarządzającej transportem w firmie.

Źródło zdjęć: WITD Radom

Podziel się: