Najpierw nie zatrzymał się do kontroli a potem urwał koło w Ducato uderzając w radiowóz. Pościg zakończył się w samym centrum Rzeszowa.
We wtorek 14 marca dzielnicowy z komisariatu na Baranówce zauważył znanego już mu mężczyznę, który jechał dostawczym Fiatem Ducato ulicą Ofiar Katynia. Funkcjonariusz podejrzewał, że może być on nietrzeźwy, więc przy użyciu sygnałów dźwiękowych i świetlnych próbował zatrzymać do kontroli busa, lecz kierujący autem zignorował polecenia i zaczął uciekać ulicami Rzeszowa.
Dzielnicowy poinformował o rozpoczęciu pościgu dyżurnego, który przekazał informację do innych patroli znajdujących się w mieście.
Na Alei Piłsudskiego jeden z radiowozów wjechał bezpośrednio przed furgon, a drugi blokował go raz z prawej, raz z lewej strony, aby uniemożliwić kierującemu skręcenie w którąś z bocznych ulic.
W pewnym momencie uciekający Ducato 25-latek dwukrotnie uderzył w blokujące go policyjne auto, co skończyło się urwaniem prawego koła w furgonie oraz poważnym uszkodzeniem radiowozu.
Co prawda 25-latek jeszcze wybiegł z kabiny uciekając pieszo w stronę ulicy Asnyka, jednak został tam szybko zatrzymany przez funkcjonariuszy.
Teraz mieszkaniec Rzeszowa, który nie posiadał uprawnień do kierowania pojazdami, będzie odpowiadał nie tylko za niezatrzymanie się do kontroli drogowej, za co grozi do 5 lat pozbawienia wolności.
Przeprowadzone badanie stanu trzeźwości wykazało, że prowadził samochód mając 0,7 promila alkoholu w jego organizmie a to już przestępstwo. Poza procesem policjanci ukarzą go także za wykroczenia drogowe, których popełnił w trakcie ucieczki.
Źródło zdjęć: Czytelniczka Gabriela
Odpowiedzi
Napisz tu swoją opinię
Czy policjanci byli trzeźwi? taka rutynowa kontrola trzeźwości policji.
Komentarze zamknięte.