Ostatnio dowiedziałem się, że zimą letnie opony są najlepsze. A przykładem jest pewien dostawczy VW prowadzony przez młodego Niemca…
Kilka dni temu opublikowałem krótką informację dotyczącą Volkswagena T4, który wypadł z drogi pod Braniewem, w wyniku czego 4 mężczyzn podróżujących „holenderką” trafiło do szpitala.
Pod postem na Facebooku pojawiły się komentarze dotyczące tego, że opony letnie nie musiały być przyczyną tego zdarzenia, co po części mogło być racją. Jednak dowiedziałem się też, że w sumie najlepsze na zimę są… letnie opony.
Niewiele czasu minęło, aby kolejny fan tego fenomenalnego odkrycia o wyższości ogumienia letniego nad „zimówkami” próbował udowodnić powyższe twierdzenie.
Dokładnie w środę 14 grudnia 24-letni Niemiec w miejscowości Weyher w kraju związkowym Nadrenia-Palatynat około godziny 15:00 wpadł w poślizg swoim dostawczym Volkswagenem (nie do końca jestem pewien czy to aby na pewno Crafter II).
W każdym razie młody kierowca uszkodził zaparkowane inne auto powodując szkody w wysokości ponad 2000 euro.
Podczas oględzin funkcjonariusze z inspektoratu Policji w Edenkoben stwierdzili, że dostawczak obuty był w całkowicie pozbawione bieżnika letnie opony. Na szczęście nic się nikomu nie stało a 24-latek otrzymał mandat.
Przy okazji warto podkreślić, że w Niemczech wysokość bieżnika tak jak w Polsce musi mieć nie mniej niż 1,6 mm i także nie ma ogólnego obowiązku stosowania „zimówek”.
Jednak w w zimowych warunkach, kiedy występuje m.in. gołoledź czy błoto pośniegowe trzeba poruszac się w Niemczech wyłącznie na zimowym ogumieniu – dotyczy to wszystkich kół w pojeździe, a nie tylko np. na tylnej czy przedniej osi.
Źródło zdjęcia: Polizei