Łódzcy policjanci zatrzymali dwóch mężczyzn, którzy próbowali ukraść samochód. Wpadli, kiedy już autolawetą wciągali VW Passata na najazd.
W środę 16 stycznia łódzcy policjanci z Wydziału do Walki z Przestępczością Samochodową zauważyli na ulicy Puszkina dwóch mężczyzn chcących wciągnąć na najazd autolawety Volkswagena Passata.
Zobacz też: Citroën świętuje 100 lat istnienia pamiętając o swoich dostawczakach
Po podjechaniu autem pod białego Sprintera funkcjonariusze zauważyli, że mężczyźni próbowali złożyć trapy i odjechać bez Passata. Szybko wyszło na jaw, że podejrzani nie mieli dowodu rejestracyjnego od „B5-tki”, a poinformowana o wszystkim właścicielka nie wiedziała nic o rzekomym zleceniu holowania jej Passata.
Po zatrzymaniu 29- oraz 31-latka policjanci ustalili, że dzień wcześniej z placu Zwycięstwa w podobny sposób autolaweta o podobnych numerach rejestracyjnych próbowała odholować osobowego Nissana. Spłoszeni tłumaczyli, że takie zlecenie otrzymali z łódzkiego magistratu.
Śledczy tego samego dnia doszli do trzeciego wspólnika zatrzymanych, który jeszcze tego samego dnia został zatrzymany przez funkcjonariuszy. Wszyscy trzej mężczyźni notowani byli uprzednio za podobne przestępstwa. Usłyszeli zarzuty usiłowania kradzieży z włamaniem, za co grozi kara nawet do 10 lat pozbawienia wolności. Jak podkreślają policjanci, sprawa ma charakter rozwojowy.
Źródło zdjęć: Policja