Na mazowieckich drogach ITD kontrolowała busy z zakresu tzw. Pakietu Mobilności. Łącznie sprawdzono 42 międzynarodówki.
Od 21 maja 2022 roku firmy świadczące międzynarodowy zarobkowy transport drogowy rzeczy pojazdami od 2,5 do 3,5 tony DMC (lub DMCZ) muszą posiadać zezwolenie na wykonywanie zawodu przewoźnika drogowego oraz licencję wspólnotową.
I właśnie te wymagania w ramach wprowadzonego w minionym roku tzw. Pakietu Mobilności były weryfikowane przez mazowieckich inspektorów ITD podczas specjalnej jednodniowej akcji.
Łącznie we wtorek 24 stycznia sprawdzono łącznie 42 busy jeżdżące na licencji, ale – co warte uwagi – „Krokodyle” stwierdzili tylko dwa uchybienia.
Pierwszy przypadek dotyczył międzynarodówki zatrzymanej na S17 pod Garwolinem. Pojazd należący do polskiego przedsiębiorcy przewoził z Polski do Albanii ładunek, ale kierowca jadący na odprawę celną nie okazał wypisu z licencji.
Za brak tego dokumentu inspektorzy wszczęli postępowanie administracyjne i według przepisów ustawy o transporcie drogowym kara dla kierowcy za brak w kabinie wypisu to 200 złotych. Do tego osoba zarządzająca transportem w przedsiębiorstwie otrzyma 500-złotową karę a dla przewoźnika oznacza to bardzo poważne naruszenie (tzw. BPN).
Drugi przypadek złamania przepisów dotyczy zatrzymanego w Płocku busa, który zamiast ważyć 3,5 tony był przeładowany o 800 kilogramów.
W związku z tym na przewoźnika nałożony została kara pieniężna w wysokości odpowiadającej oficjalnym widełkom, czyli za przekroczenie dopuszczalnej masy całkowitej o 20% to 2000 złotych, natomiast w oficjalnym komunikacie ITD nie podano informacji czy mandatem karnym za przekroczenie DMC ukarany został też prowadzący przeładowanego dostawczaka.
Oczywiście międzynarodowy transport mógł odbywać się dalej dopiero po rozładunku nadmiaru towaru na inny pojazd.
Źródło zdjęć: WITD Radom