Zatrzymane Lubelskiem TurboDaily tylko na tylnej osi miało prawie 5 ton obciążenia, ale ITD potraktowało kierowcę naprawdę ulgowo.
Do kontroli niemłodego już Iveco doszło we wtorek 4 października pod Opolem Lubelskim. Inspektorzy ITD sprawdzili dokumenty pojazdu, który zarejestrowany był z dopuszczalną masą całkowitą na poziomie 3500 kg.
Jednak pomiary na wagach wykazały, że TurboDaily wraz z ładunkiem jabłek miał 7200 kg realnej masy. Warto przy okazji odnotować, że tylko na tylnej osi spoczywał nacisk 4900 kg! Od razu uprzedzam, że ta generacja Daily nie miała większego DMC jak 6000 kg, ale czy to ta wersja?
Przyjmijmy, że ten widoczny na zdjęciach egzemplarz (szerokie ramiona lusterek, wychodzące szeroko kierunkowskazy z przednich błotników) opuścił fabrykę jako seria 59.12, co oznacza właśnie maksymalne dla tej generacji Daily DMC wynoszące 6000 kg z turbodieslem 2.8 l/122 KM Sofim 8140.43 pod maską.
Inżynierowie ograniczyli maksymalny nacisk osi na przód dla tej serii do 2000 kg oraz 4650 kg na tył. I spoglądając na zdjęcia zrobione przez lubelskich „Krokodyli” wygląda na to, że niemal identyczne obciążenie to… albo przypadek, albo świadome działanie.
Jak było w tym wypadku, tego się już pewnie nie dowiemy, ale ostatecznie kontrola Iveco TurboDaily zakończyła się dosyć niskim mandatem karnym w wysokości 2000 zł dla prowadzącego przeładowane auto, który – jak twierdzą inspektorzy, miał być szczerze zdziwiony takim wynikiem na wadze. W parze do grzywny standardowo w takich wypadkach nakazano rozładunek nadmiar towaru na inny pojazd.
PS: Tak na samo koniec chciałem uprzejmie dodać, że po 18 dniach od wejścia w życie nowego taryfikatora w komunikacie WITD Lublin nie ma ani słowa o punktach karnych za przekroczenie DMC.
Źródło zdjęć: WITD Lublin
