Zaczęło się od uszkodzenia lusterka w Mitsubishi, ale ekipa ze Sprintera wyskoczyła z siekierą i piłą mechaniczną.
W sobotę 2 grudnia kierujący Mitsubishi jadąc drogą wojewódzką nr 544 przez miejscowość Gródki w gminie Płośnica ( w wo. warmińsko-mazurskie) został wyprzedzony przez pomarańczowego Mercedesa Sprintera.
Niestety, podczas tego manewru prowadzący dokę uszkodził w Mitsubishi lewe lusterko, ale nie zatrzymał się i pojechał dalej. Dopiero po kilku kilometrach na wysokości miejscowości Pierławki dostawczak zjechał na pobocze i zatrzymał się.
Ale zamiast polubownego załatwienia sprawy cała sytuacja przybrała postać scen niczym z taniego filmu grozy. Ze Sprintera wysiadło dwóch mężczyzn – kierowca z siekierą w dłoni a pasażer z piłą spalinową, którą uruchomił.
Kierowca Mitsubishi uchylił szybę i poinformował, że zgłosi zdarzenie policji, co skończyło się finalnie tym, że pasażer „903-tki” łańcuchem piły uszkodził szybę i karoserię w tylnej części japońskiego auta.
Ostatecznie poszkodowany mężczyzna odjechał z miejsca, gdzie agresorzy zaatakowali jego samochód i zgłosił się do Komendy Powiatowej Policji w Działdowie, aby złożyć zawiadomienie. Następnie w niedzielę 3 grudnia kierowca Mitsubishi przekazał policjantom nagranie ze swojego smartfona, którym zdążył zarejestrować całą sytuację z DW 544.
Policjanci z Działdowa ustalili tożsamość obu mężczyzn z pomarańczowej doki i ustalili ich miejsce pobytu. Do zatrzymania kierowcy i pasażera Sprintera doszło we wtorek 5 grudnia – 28-latek i 32-latek to mieszkańcy gminy Lidzbark.
Agresywni mężczyźni usłyszeli zarzuty stosowania gróźb karalnych zagrożonych karą do 3 lat pozbawienia wolności. Do tego 32-latek usłyszał zarzut uszkodzenia mienia, za co kodeks karny przewiduje dla sprawcy karę od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności.
Z kolei wobec 28-letniego kierowcy W903 policjanci wyciągną również konsekwencje wynikające m.in. ze spowodowania kolizji. W czwartek 7 grudnia prokurator z Prokuratury Rejonowej w Działdowie zastosował wobec obu mężczyzn policyjny dozór oraz poręczenie majątkowe.
Poniżej załączam wideo zarejestrowane przez kierowcę Mitsubishi, którzy przekazany został policjantom. Przyznacie, że chyba panom ze Sprintera chyba się rzeczywistość z tanim horrorem pomyliła…
Źródło zdjęcia i wideo: Policja