Jeep Gladiator zadebiutował na salonie samochodowym w Los Angeles. Produkcja nowego pick-upa na bazie Wranglera rozpocznie się od I połowy 2019 roku.
Jeep Gladiator to jedna ze światowych premier salonu samochodowego Los Angeles Auto Show.
Zbudowany na wydłużonej ramie Wranglera pick-up napędzany ma być benzynowym silnikiem 3.6 V6 Pentastar o mocy 289 KM mocy i maksymalnym momencie obrotowym wynoszącym 352 Nm.
Gladiator z benzynową „V6-tką” będzie seryjnie występował z 6-biegową manualną skrzynią lub opcjonalną automatyczną 8-stopniową przekładnią.
Zobacz też: Test: Mitsubishi L200 2.4 DID 181 KM – dobrze to jeździ (wideo, zdjęcia)
W 2020 roku do oferty dołączyć ma turbodiesel 3.0 V6 EcoDiesel (263 KM oraz 599 Nm), który standardowo zblokowany będzie z 8-stopniowym „automatem”.
Co ciekawe, Jeep Gladiator będzie mieć tylko do 725 kg ładowności, a to o co najmniej mniej niż konkurencyjne pick-upy oferowane w Europie. Na szczęście, według oficjalnego komunikatu prasowego – uciąg na haku dochodzić ma do 3 470 kg.
Jeep Gladiator, którego produkcja rozpocząć się ma w I połowie 2019 roku w zakładach Toledo (stan Ohio), a więc dokładnie tam, skąd w 1941 roku wyjechały pierwszych terenowe aut firmy Willys-Overland.
Samochód dostępny będzie w czterech wersjach: Sport, Sport S, Overland oraz Rubicon.
Warto też wiedzieć, że nowy pick-up Jeep’a będzie jedynym na rynku modelem z tego segmentu, który będzie miał możliwość zdjęcia miękkiego lub twardego dachu. Jeszcze ciekawsze wydaje się to, że z Gladiatora będzie można zdemontować drzwi, a nawet przednią szybę!
Aktualnie jeszcze nie wiadomo czy Jeep Gladiator trafi na europejski rynek, ani jakie jednostki napędowe będą dostępne dla klientów ze Starego Kontynentu.
Źródło zdjęć: Jeep