Jeep Gladiator nie wyróżnia się parametrami użytkowymi, ale ma swój niepodrabialny styl a mocarny silnik 3.0 V6 nie jest zbyt paliwożerny.
W europejskich sieciach sprzedaży Jeep Gladiator obecny jest od marca 2021 roku. Wyglądający jak Wrangler ze zwiększonym rozstawem osi i dołożoną otwartą skrzynią ładunkową model to powrót amerykańskiej marki do segmentu aut typu pick-up.
Przy okazji warto wspomnieć, że pierwszy pick-up Jeep’a powstał w 1947 roku, kiedy to Willys Overland zaprezentował 1-tonowe auto z paką i z napędem na cztery koła, który wykorzystywał jako bazę model CJ-2A.
Zobacz też: Fabrycznie nowy Polonez Truck z 1995 roku z salonu na Cyprze
Potem w produkcji był FC-150/170 (1957-1965), Jeep Gladiator/J Series (1963-1987), CJ-8 Scrambler (1981-1985) oraz ostatni Jeep Comanche (1986-1992). Czy teraz Gladiator może powalczyć o pozycję lidera polskiego rynku, gdzie niekwestionowanym liderem pozostaje Ford Ranger?
Jeep Gladiator: pick-up, terenówka czy kabriolet?
Charakterystyczny 7-szczelinowy grill, niemal pionowa przednia szyba i okrągłe reflektory mające przywodzić na myśl legendarnego Willys’a – stylistycznie nie da się pomylić tego pick-upa z żadnym innym.
Testowy egzemplarz w wersji wyposażeniowej Overland pomalowany został opcjonalnym lakierem Hydro Blue (dopłata 4400 zł brutto), który wygląda naprawdę fenomenalnie.
Wiadomo, że to kwestia gustu a w pojazdach użytkowych kolor nadwozia to mało istotna kwestia, ale – umówmy się – to nie jest zwykły pick-up do jazdy po kopalni czy po lesie w poszukiwaniu uszkodzonego odcinka linii energetycznej.