Po przesunięciu dźwigni w pozycję 4H Part Time uzyskujemy równomierne rozłożenie momentu obrotowego między przednią a tylną osią.
Na najtrudniejsze wyzwania pozostawić trzeba tryb 4L aktywujące przełożenie redukcyjne 2,72:1, lecz – co trzeba odnotować – amerykanie nie wyposażyli Gladiatora w mechaniczną blokadę tylnego mostu.
Warto przy okazji dodać, że pick-up Jeepa ma na stałe z tyłu uchwyt do holowania, co przydać się może, kiedy zajedziemy tak, gdzie już tylko traktor może pomóc. Szkoda, że z przodu pożałowano takiego stałego zaczepu.
Niestety, zdarzało się, że zawieszenie potrafiło mocno dobić i to wcale nie przy wielkich prędkościach.
Za to na utwardzonych drogach 264-konna bestia prowadzi się lepiej niż wygląda. Ok, przy wyższych prędkościach słychać mocny szum wiatru w kabinie, ale szeroko rozstawione koła pozwalają szybciej wejść w zakręt, co nie przedkłada się na znaczne przechyły nadwozia.
Zobacz też: Ford Ranger na rynku od 2023 roku – 3.0 V6 także w Polsce
Trzeba jednak pamiętać, żeby nie przeszarżować z zabawą, bo jeżeli za szybko wejdziemy w zakręt z włączonymi asystentami kierowcy, będziemy musieli wykazać się umiejętnościami dobrego driftera, aby wyprowadzić tą 2,5-tonową półciężarówkę z poślizgu.
Cennik i wyposażenie
Jeep Gladiator w bazowej wersji Sport kosztuje 318 000 zł brutto (m.in. tylny mechanizm różnicowy o ograniczonym poślizgu, reflektory Full LED, 17-calowe alufelgi, automatyczna 2-strefowa klimatyzacja).
Droższy wariant Overland to już wydatek 366 100 zł brutto (np. nadkola lakierowane w kolorze nadwozia, system multimedialny Uconnect 8,4-cala z Bluetooth i nawigacją, 18-calowe alufelgi, układ ostrzegający o najeżdżaniu na poprzedzający pojazd FCW Plus).
Testowe auto zostało dobrze doposażone. Za 12 600 zł brutto mamy tutaj zestaw zdejmowanych paneli dachowych w kolorze nadwozia czy 2700 zł brutto za przednią kamerę off-road zamontowaną na grillu (warta polecenia, nie tylko do jazdy w terenie).
Podsumowanie
Jeep Gladiator nie ma takiej ładowności, ani uciągu na haku jak np. Ford Ranger (odpowiednio do 1140 kg i 3500 kg technicznych możliwości ciągnięcia przyczepy), jednak niepowtarzalny charakter tego auta oraz mocarny, ale zarazem oszczędny silnik to największe atuty Gladiatora.
Jak dodamy to tego bogate wyposażenie, największą przestrzeń na nogi w drugim rzędzie i niezłe właściwości jezdne i terenowe (kąty natarcia, zejścia i rampowy odpowiednio, 41°, 18,4° i 25° oraz prześwit 253 mm) wychodzi chyba najciekawszy na rynku pick-up. Jestem jednak pewien, że wysoka cena nie pomoże w uzyskaniu pozycji lidera polskiego rynku pick-upów.
Źródło zdjęć: dostawczakiem.pl