Kabotaż objęty delegowaniem i co 5 dni – nowe unijne pomysły zyskały aprobatę większości Rady UE w kwestii międzynarodowego transportu drogowego.
Ministrowie transportu z krajów Unii Europejskiej spotkali się w poniedziałek 3 grudnia, aby po 15 godzinach burzliwych debat przyjąć stanowisko w sprawie nowych przepisów regulujących międzynarodowy transport drogowy.
Przeciw nowym regulacjom głosowały poza Polską również Belgia, Bułgaria, Chorwacja, Irlandia Litwa, Łotwa, Malta oraz Węgry.
Zobacz też: 1316 euro za nielegalny kabotaż polskim busem od BAG
Oczywiście na razie to tylko pomysły, które mogą się zmienić, ale na razie ustalono, że kierowcy wykonujący przewozy kabotażowe będą objęci przepisami o delegowaniu pracowników, co oznaczać ma, że będą musieli zarabiać tyle, co pracownik lokalny wykonujący tą samą pracę.
Co prawda zachowano możliwość 3 przewozów kabotażowych na terenie obcego państwa w ciągu 7 dni, ale wprowadzono postulat tzw. zamrożenia przewozów pomiędzy kolejnymi turami kabotażu.
Co to oznacza? W przypadku pojazdów do 3,5 tony DMC, które jeżdżą na trasach międzynarodowych pojazd (a nie kierowca) będzie musiał odczekać co najmniej 5 dni zanim, aby przeprowadzić nim w tym samym kraju, z którego wyjechał kolejny przewóz kabotażowy.
Zobacz też: Kabotaż busami do 3,5 tony – sprawdź jakie są aktualne przepisy
W celu umożliwienia kontroli i egzekwowania przepisów do 2024 roku wszystkie pojazdy wykonujące przewozy w transporcie międzynarodowym mają być wyposażone w tachografy, które zarejestrują kiedy i gdzie samochód przekroczył granicę. Do tego nowe „tacho” będzie oznaczało lokalizacje miejsca załadunku oraz rozładunku przewożonego towaru.
Czy oznacza to także wprowadzenie tachografów do 3,5-tonowych busów, a przez to likwidację kontrollbuchów w Niemczech i Francji? Tego jednoznacznie nie określono, ale będę informował na bieżąco, co dalej z tzw. lekkim transportem.