Reklama

Krakowski Kazimierz – pierwsza polska strefa czystego transportu

Krakowski Kazimierz – pierwsza polska strefa czystego transportu

Docelowo wjadą tam tylko auta elektryczne lub na gaz CNG! Krakowski Kazimierz – pierwsza polska strefa czystego transportu startuje od 5 stycznia 2019 roku!

W środę 19 grudnia Rada Miasta Krakowa zadecydowała, aby od soboty 5 stycznia 2019 roku wprowadzić strefę czystego transportu „Kazimierz”. Wprowadzenie takiego obszaru umożliwia radom gmin i miast obowiązująca od 22 lutego 2018 roku ustawa o elektromobilności i paliwach alternatywnych.

Zobacz też: Elektryczny Volkswagen e-Crafter na testach w Warszawie

Reklama

Strefa czystego transportu „Kazimierz” na mapie. Weryfikacja uprawnień do wjazdu na wydzielony obszar ma być realizowana przy użyciu urządzeń elektronicznego systemu identyfikacji pojazdów.

Wprowadzona na razie na 6-miesięczny okres próbny strefa ma za zadanie ograniczyć negatywne skutki emisji spalin samochód na specjalnie wydzielonym obszarze śródmieścia Krakowa.

Strefa czystego transportu „Kazimierz” obejmuje drogi: ul. Miodowa na odcinku od ul. Krakowskiej do ul. Bożego Ciała, ul. Bożego Ciała na odcinku od ul. Św. Wawrzyńca do ul. Miodowej, ul. Beera Meiselsa na odcinku od Placu Nowego do ślepego zakończenia za ul. Bożego Ciała, ul. Józefa, ul. Nowa, pl. Nowy, ul. Estery, ul. Jonatana Warszauera, ul. Kupa, ul. Izaaka, ul. Jakuba, ul. Wąska, ul. Bartosza, plac Bawół, ul. Szeroka, ul. Ciemna, ul. Lewkowa, ul. Na Przejściu.

Samochody tylko na prąd, wodór lub CNG

Jeżeli projekt sprawdzi się w praktyce i przyniesie podniesienie komfortu mieszkańcom krakowskiej dzielnicy, zostanie wprowadzona na stałe.

Iveco Daily przystosowane do zasilania CNG może przejechać do 400 kilometrów przy układzie 6 butli ze sprężonym gazem ziemnym.

O ile mieszkańcy strefy czystego powietrza „Kazimierz” będą mogli bez ograniczeń użytkować swoje dotychczasowe pojazdy, to przedsiębiorcy mający swoje firmy na tym obszarze będą musieli do 31 grudnia 2025 roku porzucić spalinowe auta na rzecz samochodów z napędem elektrycznym, wodorowym lub spalającym skompresowany gaz ziemny (CNG).

Oczywiście wśród nich sporo użytkuje samochody dostawcze, a to oznacza, że w ciągu kilku lat będą musieli zdecydować się na pojazd z alternatywnym źródłem napędu.

Podobnie ma się sytuacja z taksówkami – do końca 2025 roku mają oni czas zastąpić swoje pojazdy ekologiczne.

Zobacz też: Ford Transit Custom 1.0 EcoBoost na testach w Walencji

Co ważne, pierwsza w Polsce strefa czystego transportu nie będzie dostępna dla samochodów na LPG, a to właśnie autogaz jest najpopularniejszym alternatywnym paliwem stosowanym do zasilania samochodów w naszym kraju.

Nie wspomina się w uchwale krakowskich radnych również o hybrydach, chociaż m.in. Ford mocno pracuje nad hybrydowym Transitem Custom, który testowany był chociażby w Londynie czy Walencji.

Wyjątek dla samochodów wykonujących dostawy na Kazimierz

Krakowscy radni na szczęście wyłączyli z uchwały pojazdy wykonujących czynności załadunkowe oraz wyładunkowe, ale dostawcy muszą posiadać zezwolenie na zajęcie pasa drogowego na obszarze strefy czystego transportu „Kazimierz”.

Zobacz też: 13 sztuk Iveco Daily zasilanych CNG dla Hollywood S.A.

MAN eTGE oraz bliźniaczy VW e-Crafter mają silnik elektryczny z zestawem akumulatorów o zasięgu do 173 kilometrów (norma NEDC). Według konstruktorów taki zasięg wystarczyć powinien do miejskiej dystrybucji.

Do tego na teren strefy będę mogły wjeżdżać – a przynajmniej na razie tak będzie – pojazdy zaopatrzenia, ale w ściśle wyznaczonych godzinach.

Od poniedziałku do piątku (z wyłączeniem dni ustawowo wolnych od pracy) dostawcy będą mogli wykonywać na kazimierskich ulicach zaopatrzenie w godzinach 6:00-7:00, 9:00-11:00 oraz 17:00-19:00.

Natomiast w dni ustawowo wolne od pracy a także w soboty na czas wykonywania czynności załadunku/wyładunku oraz obsługę techniczną pojazdy dostawcze będą mogły wjeżdżać do strefy w godzinach 6:00-8:00, 14:00-16:00 i 18:00-20:00.

Może się jednak okazać, iż tak mocno ograniczony czas dla zaopatrzeniowców, ale też i kurierów lub serwisantów, dla których samochód dostawczy to nie tylko środek lokomocji, ale też mobilny magazyn paczek czy warsztat.

Mały zasięg, brak infrastruktury

Jest niemal pewne, że w niedługim czasie kolejne polskie miasta wprowadzą własne strefy czystego transportu. Pytanie tylko, czy w tym czasie inżynierowie zwiększą realne zasięgi „elektryków” a stacje tankowania CNG będą powszechnie dostępne, jak olej napędowy i benzyna?

W II połowie 2018 roku w Polsce było 26 stacji tankowania CNG, ale uwaga – nie wszystkie były dostępne dla zwykłych klientów, bo część z nich obsługuje wyłącznie własną flotę (tak jest np. w PGNiG).

W Polsce za zwykłego Mercedesa Vito trzeba zapłacić minimum 84 300 złotych netto. Jego elektryczna wersja eVito kosztować ma mniej więcej 90 000 złotych więcej…

Do tego dochodzi cena takiego użytkowego auta. W przypadku Iveco Daily Electric wyceniony furgon L1H1 kosztuje minimum 88 000 euro (bez VAT) a czas oczekiwania na jego dostawę trwać może nawet i pół roku!

W przypadku mniejszego elektrycznego Mercedesa eVito, który miał swoją premierę na targach IAA 2018 w Hanowerze cennik zaczyna się od 39 990 euro (bez podatku VAT).

Ponadto w przypadku instalacji butli z CNG w grę chodzi o wiele mniejsza ładowność, a więc także masa własna pojazdu. W przypadku Iveco Daily model zasilany CNG ma o 400 kg mniejszą ładowność niż taka sama wersja z silnikiem Diesla pod maską!

Zobacz też: Norma Euro 6 w autach dostawczych – jak to jest z tym AdBlue?

Nad napędem wodorowym w samochodach dostawczych pracuje m.in. Mercedes-Benz, który w 2018 roku zaprezentował Sprintera na ogniwa paliwowe zasilane wodorem.

Do tego dochodzi bardzo skromny zasięg, który nie zawsze w praktyce „zbliża się” do danych podawanych przez producentów. Po części może to być zasługą typowo polskich warunków klimatycznych (minusowe temperatury, błoto pośniegowe na drogach zwiększające opory toczenia, pracujące wycieraczki i włączone ogrzewanie), ale i wożenia o wiele więcej towaru niż wpisano w dowód rejestracyjny pojazdu.

Na koniec zostawiłem sobie napęd wodorowy. Dlaczego? Bo dzisiaj w Polsce nie ma ani jednej ogólnodostępnej stacji tankowania wodoru.

Co prawda już zapowiedziano oficjalnie, że koncern LOTOS uruchomi dwa pierwsze dwa punkty tankowania wodoru w Gdańsku oraz w Warszawie do końca 2021 roku, ale na szybką i masową dostępność tej technologii w ciągu najbliższych lat nie ma co liczyć.

Podziel się: