Reklama

Łyse opony i dziurawe progi – oto Citroën Jumpy miejskiej spółki

Łyse opony i dziurawe progi – oto Citroën Jumpy miejskiej spółki

Stare i łyse opony, a do tego dziurawe progi – tak prezentuje się Citroën Jumpy, który należy do Rejonowego Przedsiębiorstwa Zieleni w Kielcach.

Byłem dzisiaj w centrum Kielc i zauważyłem stojącego na głównym deptaku przy ulicy Sienkiewicza białego Citroëna Jumpy. W zasadzie na pierwszy rzut oka nie był to jakiś ciekawy okaz, ale wystarczyło kilka chwil, aby przerażenie pojawiło się na mojej twarzy.

Zobacz też: Masterka miała tylko 520 kg ładowności – ważyła 8,2 tony

Reklama

Od razu mają uwagę zwróciło tylne ogumienie, a w zasadzie to co z niego zostało. Na zdjęciu obok widać kod „0108”, który oznacza, że ta konkretna opona wyprodukowana została w 1 tygodniu 2008 roku! Podobny wiek miała tylna prawa opona.

O ile jednak prawo o ruchu drogowym nie określa maksymalnego wieku opony, to jasno precyzuje minimalną wysokość bieżnika na 1,6 milimetra.

Zobacz też: Opony w aucie dostawczym – jak o nie dbać? (zdjęcia)

A wystarczy spojrzeć na fotografię po lewej stronie, żeby bez przesady stwierdzić, że tylne opony raczej na pewno nie spełniają parametrów, a do tego są po prostu sparciałe.

Oczywiście w 40-milionowym kraju na pewno znalazłby się samochód z jeszcze bardziej wyeksploatowanym ogumieniem, ale co innego prywatne auto, a co innego pojazd miejskiej spółki, w tym wypadku Miasta Kielce.

Zobacz też: Kolizja z udziałem busa ITD – inspektor ukarany… pouczeniem

Do tego od razu zauważyłem mocno skorodowane progi, które na pierwszy rzut oka nadawały się do całkowitej wymiany.

Na przykładzie tego białego Citroëna Jumpy bardzo wyraźnie widać, jak traktowane są w Polsce pojazdy użytkowe. Ale coś mi się wydaje, że przy corocznym badaniu technicznym diagnosta powinien wychwycić bez problemu 10-letnie łyse opony i dziury w progach. No, chyba, że ten Jumpy nie przechodzi przeglądu już od kilku lat. W Polsce wszystko jest możliwe…

Źródło zdjęć: dostawczakiem.pl

Podziel się: