Międzynarodówka z Renault Master wystającym ze skrzyni

Międzynarodówka z Renault Master wystającym ze skrzyni

Bo na pusto się nie wraca… Oto międzynarodówka z Renault Master wystającym ze skrzyni ładunkowej „ustrzelona” przez Czytelnika w Słubicach.

Nie powiem, że te zdjęcia przesłane przez chcącego zachować anonimowość Czytelnika wzbudziły u mnie na początku szyderczy uśmiech. Czy stawka za transport tej Masterki 3,5-tonową międzynarodówką była aż naprawdę taka atrakcyjna? A może po prostu szef powiedział, że kierowca na pusto nie wróci do kraju nawet i po 7 tygodniach? Tego nie wiem.

Zobacz też: 10-paletowa skrzynia Carpol dla Renault Master z kabiną Spojtrak

Reklama

Wiem za to na pewno, że ta międzynarodówka ze zdjęć nie powinna brać na pakę ważącego mniej więcej 2 tony Renault Master III generacji.

Zdjęcia te zostały zrobione w niedzielny poranek 27 sierpnia na jednej ze stacji paliw w Słubicach. Zastanawia mnie to, co myślał kierowca wiozący za swoimi plecami niemałego busa? Że przy stłuczce przy 30-40 km/h furgon przebije tylną ścianę jego busa i przygniecie go do kierownicy i deski rozdzielczej? Raczej nie myślał.

Ale czy poza komicznym wręcz widokiem, taka sytuacja to coś niecodziennego? Przecież jeżdżące po kraju i Europie busy są przeładowywane regularnie i zazwyczaj z całą premedytacją.

Zobacz też: Białoruska międzynarodówka, czyli VW LT na zdjęciach od Roberta

W każdym razie jakoś ten widoczny na zdjęciu Ducato, Jumper, czy Boxer z kurnikiem (mniejsza o znaczek na masce) dojechał do Słubic na kołach. W Polsce strachu takiego nie ma nasze ITD to nie niemiecki BAG), bo maksymalny u „Krokodyli” mandat – nawet za taką „kaskaderkę” – to 500 złotych…

Źródło zdjęć: Czytelnik

Podziel się: