Reklama

Pijany wjechał Transitem w drzewo. Powinien spłonąć ze wstydu

Pijany wjechał Transitem w drzewo. Powinien spłonąć ze wstydu

Policjanci z zatrzymali pijanego 30-latka, kiedy wrócił zobaczyć jak pali się uszkodzony przez niego Ford Transit, którym wjechał w drzewo.

Pijany wjechał Transitem w drzewo. Powinien spłonąć ze wstydu
Pijany 30-latek w ogóle nie powinien siadać za kierownicą. W konsekwencji spłonął dostawczy Transit a i sprawca całego zdarzenia powinien spalić się ze wstydu.

W poniedziałek 6 marca około godziny 17:15 funkcjonariusze „drogówki” z Grodziska Mazowieckiego wezwani zostali do Milanówka, gdzie miała miejsce kolizja.

Po przybyciu na miejsce potwierdziły się informacje o tym, że dostawczy Ford Transit uderzył najpierw w bramę jednej z posesji a potem w pobliskie drzewa.

Reklama

W wyniku tego zdarzenia doszło do pożaru busa a prowadzący pojazd uciekł pozostawiając palącego się Transita. Kiedy na miejscu pojawiły się zastępy straży pożarnej mężczyzna z Transita wrócił na miejsce kolizji i wtedy został rozpoznany przez świadków.

Tylko za złamanie sądowego zakazu prowadzenia pojazdów 30-atkowi grozi od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności.

Policjanci zatrzymali 30-latka, który – jak się szybko okazało – miał sporo na sumieniu. Po pierwsze w organizmie mężczyzny wykryto ponad 2 promile alkoholu a do tego okazało się, że w ogóle nie powinien siadać za kierownicę.

Warszawski sąd wydał wobec 30-latka zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów, który obowiązywał jeszcze przez kilka miesięcy.

Po wytrzeźwieniu sprawca kolizji usłyszał zarzut kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości i nie stosowania się do prawomocnego orzeczenia sądu. Odpowie także za spowodowanie kolizji drogowej oraz za prowadzenie samochodu bez uprawnień.

Źródło zdjeć: Wawa Hot News 24, Policja

Podziel się: