Reklama

Renault Master chłodnia ważyło 3 tony powyżej DMC

Renault Master chłodnia ważyło 3 tony powyżej DMC

Inspektorzy ITD zatrzymali chłodnię na bazie Renault Master o dopuszczalnej masie całkowitej do 3,5 tony. Jak się okazało bus miał aż 3 tony nadwagi.

W czwartek 7 kwietnia inspektorzy z Wałeckiego Oddziału Zachodniopomorskiej Inspekcji Transportu Drogowego prowadzili w miejscowości Lubno kontrole polegające m.in. na sprawdzeniu rzeczywistej masy poruszających się po drodze krajowej nr 10 pojazdów.

Dzięki systemowi preselekcyjnemu, który wykorzystuje czujniki zatopione w asfalcie, wytypowano do kontroli białą chłodnię na podwoziu Renault Master, która przewoziła mrożone ryby.

Reklama

Po dokładnym zważeniu busa okazało się, że Masterka z DMC do 3,5 tony ważyła 6,5 tony.  Wobec tego kierowcy zakazano dalszej jazdy do czasu przeładowania nadmiaru ładunku na inny pojazd i  zgodnie z przepisami ukarano go mandatem karnym w kwocie 500 zł, czyli maksymalnym jaki został przewidziany przez polskie prawo.

Zobacz też: Używany dostawczak – poradnik kupującego (zdjęcia)

Oczywiście kolejny przeładowany bus to nic nowego, ale jak twierdzą sami kierowcy busów zwłaszcza chłodnie jeżdżą regularnie przeładowane. Z drugiej strony ktoś, kto kupuje chłodnię z ciężkim agregatem i na podwoziu z bliźniaczymi kołami na tylnej osi, wie, że ma ona pewnie mniej niż 800 kilogramów ładowności. Więc niski 500-złotowy mandat i tak bardziej się opłaca niż opłaty za viaTOLL, ale też sam zakup i serwis „solówki”.

A jeżeli dojdzie do tragicznego wypadku, gdzie zginą ludzie? Policja pewnie sprawdzi, czy bus nie był przeładowany, a rzeczoznawca potwierdzi, że auto z nadmiarem towaru inaczej hamuje i jest niestabilne w zakrętach. A wtedy konsekwencje poniesie kierowca, a nie właściciel firmy, który może i zapłaci nawet te 500 złotych mandatu, ale nie pójdzie do więzienia za swojego pracownika.

Źródło zdjęć: WITD Szczecin

Podziel się: